Chcemy, by system podatkowy w Polsce był bardziej sprawiedliwy [WYWIAD]

W programie Polski Ład ważne miejsce zajmują korzystne dla podatników zmiany podatkowe. Przede wszystkim podnosimy kwotę wolną od podatku do 30 tysięcy złotych i podwyższamy limit dla drugiego progu podatkowego do 120 tys. zł. – mówi minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński.

Polski Ład zakłada wręcz rewolucyjne zmiany podatkowe, które dotyczą aż 18 milionów Polaków. Oczywiście od razu odzywają się głosy, że górna warstwa najlepiej zarabiających nie odniesie tu zysków, a nawet straci. Jak wygląda to z Pańskiej perspektywy, z perspektywy resortu finansów?

Każdy musi przyznać, że polski system podatkowy był do tej pory regresywny. A to oznacza, że bardziej obciąża osoby o niskich dochodach niż osoby o wysokich dochodach. To nie jest sprawiedliwe rozwiązanie. Sprawia też, że państwo i jego instytucje jak np. służba zdrowia nie są wystarczająco dofinansowane i nie spełniają oczekiwań obywateli. Dlatego dążymy do tego, aby system podatkowy w Polsce był bardziej sprawiedliwy. Od początku rządów Zjednoczonej Prawicy zmierzaliśmy w kierunku podniesienia kwoty wolnej i obniżenia kosztów pracy. Chcemy, by w kieszeniach Polaków zostawało więcej pieniędzy. W 2016 r. kwota wolna od podatku dla najmniej zarabiających wzrosła z nieco ponad 3 tys. złotych do 6,6 tys. zł, a w 2018 r. do 8 tys. zł. Kolejny rok przyniósł obniżkę PIT do 17 procent i PIT-0 dla młodych. Zmniejszyliśmy też m.in. CIT. Teraz podnosimy kwotę wolną do 30 tys. złotych i podwyższamy limit dla drugiego progu podatkowego do 120 tys. złotych. Na reformie zyska 18 mln Polaków.

Kto konkretnie?

Dzięki podniesieniu kwoty wolnej od podatku, osoby zarabiające najniższą krajową i aż dwie trzecie emerytów przestaną płacić PIT. W sumie na reformie skorzysta ponad 90 proc. emerytów, 68 proc. osób zatrudnionych na umowie o pracę i 40 proc. osób prowadzący działalność gospodarczą. Rekordowa w historii Polski kwota wolna od podatku w wysokości 30 tys. złotych to europejski poziom porównywalny z tym osiąganym w Niemczech czy we Francji. Od 2022 roku będzie 10 razy wyższa niż jeszcze cztery lata temu. Ważnym efektem zmian będzie też wzrost atrakcyjności umowy o pracę. Dzięki temu wypychanie pracowników na umowy śmieciowe po prostu przestanie się opłacać. Jest to szczególnie ważne dla osób, które zakładają rodziny i potrzebują bezpiecznych form zatrudnienia.

A co z tym zarabiającymi więcej niż przeciętnie?

Bardzo ważnym elementem reformy będzie podniesienie do 120 tys. zł progu, od którego płaci się 32 proc.  podatku. Wyższa stawka pobierana będzie więc dopiero od pierwszej złotówki zarobionej powyżej 10  tys. zł miesięcznie. Zmiana jest dedykowana do lepiej zarabiających. Wprowadzimy też specjalną “ulgę dla klasy średniej”. Będzie ona dotyczyć osób zatrudnionych na umowę o pracę osiągających roczny dochód w przedziale 70-130 tys. zł. Dzięki uldze reforma będzie neutralna dla pracowników z dochodem od 6 do 11  tys. zł miesięcznie. Kolejną zmianą będzie  zmiana sposobu liczenia składki zdrowotnej. W wyniku tego nie tylko pracownicy, ale i przedsiębiorcy będą płacić składkę na tych samych zasadach. Będzie to 9 proc. od podstawy opodatkowania. To również element równości i sprawiedliwości, o który nam chodzi.

Biznes oczekuje zachęt do inwestowania, a tymczasem wiele głosów, szczególnie ze strony opozycji podnosi, że w Polsce mamy ich coraz mniej. Czy Polski Ład przewiduje jakieś udogodnienia dla inwestorów?

Całkowicie nie zgadzam się z tezą, że zagraniczne firmy mają niekorzystne warunki do inwestowania w Polsce. Przeczą temu liczby. Polska od dłuższego czasu utrzymuje się w czołówce  preferowanych w Europie lokalizacją dla inwestycji zagranicznych. Warto tu zwrócić uwagę na dane z Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, które pokazują, że ubiegłym roku PAIH obsłużyła blisko 200 projektów inwestycyjnych o wartości prawie 40 mld zł, a łączna wartość wspieranych przez Agencję projektów zbliżyła się do 9 mld euro. Tymczasem według UNCTAD, z powodu pandemii globalne przepływy bezpośrednich inwestycji zagranicznych spadły w 2020 roku aż o 49  proc. względem analogicznego okresu w 2019 r. Prognozowane przez organizację odbicie ma nastąpić dopiero w roku 2022. Polska utrzymuje jednak pozycję. Na początku br. była trzecim, po USA i Hiszpanii, odbiorcą bezpośrednich inwestycji zagranicznych na świecie. Ich wartość wynosiła 1,2 mld dolarów - jak informuje specjalistyczny portal fDi Intelligence. W ramach pakietu restartu gospodarki proponujemy wiele rozwiązań proinwestycyjnych  m.in. przyznanie ulg podatkowych dla firm, które inwestują w rozwiązania automatyczne, roboty i rozwiązania o wysokim zaawansowaniu technologicznym.

Pandemia wywołała kryzys, w Polsce jest on stosunkowo łagodny, ale i tak oznacza problemy dla wielu firm. Czy widać to również w podatkach?

Nasz system podatkowy funkcjonuje coraz lepiej dzięki zmianom które systematycznie wprowadzamy. Oto najnowszy przykład - z początkiem maja br. weszła w życie ustawa zawierająca pakiet kilkunastu rozwiązań uszczelniających system podatku akcyzowego. Nowe przepisy pozwalają na poprawę warunków funkcjonowania uczciwie działających przedsiębiorców i znacznie utrudnią proceder firmom działającym w tzw. szarej strefie szczególnie na rynku paliwowym. Tego typu działania Ministerstwa Finansów przynoszą wymierne efekty. W I kwartale br., pomimo pandemii i związanego z nią kryzysu, odnotowaliśmy wzrost wpływów w przypadku niemal wszystkich podatków. W największym stopniu, bo o 9,2  proc.  w skali roku, zwiększyły się dochody państwa z tytułu podatku VAT.  Wzrósł też podatek PIT (7,1 procent  – o ok. 1 mld zł) oraz CIT (5,7 procent  – o ok. 0,5 mld zł). Wyjątek stanowiły podatek akcyzowy i podatek od gier – w tym przypadku w I kw. br. dochody okazały się niższe o 4,3  procent  r/r (o ok. 0,7 mld zł). W okresie od stycznia do marca 2021 r. dochody budżetowe państwa wyniosły w sumie 101,1 mld zł (to jest 25  procent planu) i były wyższe o 4,9 mld zł w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego.
 

Źródło

Skomentuj artykuł: