Co drugi Polak z kredytem lub pożyczką. Na co przeznaczamy pozyskane pieniądze?

54 proc. Polaków spłaca obecnie kredyty lub pożyczki - wynika z badania Krajowego Rejestru Długów. Blisko co trzeci (35 proc.) mający takie zobowiązania pożyczone pieniądze przeznacza na zakup urządzeń AGD czy sprzętu RTV.

Statystyczny Polak posiadający kredyt lub pożyczkę, uzyskane w ten sposób pieniądze przeznacza przeważnie na zakup sprzętu RTV/AGD bądź remont i wyposażenie mieszkania, pracuje zawodowo, a jego dochód nie przekracza 5 tys. zł - taki profil posiadającego zobowiązania finansowe Polaka wyłania się z badania Krajowego Rejestru Długów „Jak pożyczają Polacy”. Większość pożyczających zaciąga takie zobowiązania odpowiedzialnie, ale co czwarty czasami sprawdza, czy będzie w stanie je spłacić lub w ogóle tego nie robi.

Według badania ponad połowa Polaków (54 proc.) spłaca obecnie kredyty lub pożyczki. Najczęściej zaciągają jedno zobowiązanie rocznie i robią to przede wszystkim w bankach (83 proc.). Zwykle jest to kredyt gotówkowy (48 proc.) lub ratalny (37,8 proc.). 23,5 proc. posiada kartę kredytową.

Wśród pożyczających blisko połowę stanowią osoby w wieku 25-44 lat. Najmniej zobowiązań mają młode osoby (18-24 lata). Co piąta osoba z wykształceniem wyższym ma w swoich zobowiązaniach kredyt bądź pożyczkę. W przypadku osób z wykształceniem średnim jest to 38,5 proc., a zawodowym - 37 proc.

Większość spłacających pracuje zawodowo (63 proc.), a blisko co piąty utrzymuje się z emerytury lub renty. Bezrobotni bądź osoby niepracujące, ale zajmujące się domem, stanowią 12,2 proc. kredytobiorców. 3/4 osób posiadających kredyt bądź pożyczkę mieszka z partnerem, a połowa z dziećmi. Więcej osób pożyczających pieniądze mieszka z rodzicami (17 proc.) niż żyje samotnie (9 proc.).

Osoby, które pożyczają pieniądze, najczęściej deklarują, że miesięczne dochody ich gospodarstwa domowego mieszczą się w przedziale 5-7,5 tys. zł netto (21 proc.). Większość (58 proc.) stanowią jednak osoby, których domowe wpływy nie przekraczają 5 tys. zł. W swoim badaniu KRD zapytał także o osobisty miesięczny dochód spłacających obecnie zobowiązanie. Ponad połowa (55,5 proc.) zadeklarowała, że jest to od 1,5 do 3 tys. zł; a 22 proc. wskazało, że mniej niż 1,5 tys. zł na rękę.

Autorzy badania zwrócili uwagę na problemy ze spłatą zadłużenia, które często wynikają z "lekkomyślnego podejścia do zaciągania zobowiązań". Wprawdzie 77 proc. respodentów deklaruje, że przed wzięciem pożyczki lub kredytu zawsze oblicza, czy będzie w stanie je spłacić, ale pozostaje też grupa osób, którym raz zdarza się to robić, a raz nie (14 proc.) i taki krok uzależniają od danej okoliczności. Jednocześnie 9 proc. "nigdy nie liczy i w ogóle nie zastanawia się" nad tym, czy będzie w stanie zwrócić pieniądze.

Zdaniem prezesa Krajowego Rejestru Długów Adama Łąckiego odsetek takich nierozważnych osób jest w rzeczywistości wyższy, bo "nie lubimy się przyznawać do takich zachowań, nawet w anonimowych badaniach".

"Istotne jest przygotowanie się na ewentualność niespłacenia zaciągniętych zobowiązań. Z naszego badania wynika, że 66 proc. Polaków wie, jakie konsekwencje się z tym wiążą. 24 proc. przyznaje, że mniej więcej wie, co się stanie w takiej sytuacji, a co dziesiąta osoba zupełnie nie ma pojęcia, co będzie, kiedy przestanie spłacać zaciągnięte zobowiązanie" 

dodał.

Blisko co trzeci Polak z kredytem pożyczone pieniądze przeznacza na zakup urządzeń AGD czy sprzętu RTV (35 proc.). Co trzeci wydaje je na remont mieszkania lub domu, bądź jego wyposażenie. Kolejnym wydatkiem finansowanym przez pożyczone pieniądze jest zakup auta (17 proc.), komputera lub smartfona (15 proc.). Z kolei 13 proc. osób zaciąga nowe zobowiązanie, aby spłacić już zaciągnięte kredyty lub pożyczki. Jak mówi cytowany w badaniu Jakub Kostecki, prezes Kaczmarski Inkasso, firmy współpracującej z KRD, pokrywanie rat jednego kredytu drugim nierzadko "wpędza w spiralę zadłużenia". "Warto wcześniej rozważyć inne możliwości, jak kredyt konsolidacyjny, scalający nasz dług w jedno zobowiązanie, czy dialog z instytucją, u której mamy zobowiązanie" - wskazuje. Zwraca uwagę, że bankom i firmom pożyczkowym zależy na odzyskaniu pożyczonych pieniędzy, więc są w stanie zaproponować np. przerwę w spłacie czy prolongatę umowy.

Większość Polaków jest świadoma, że lepiej nie zadłużać się w instytucjach, które oferują pożyczki bez sprawdzania zdolności kredytowej i weryfikowania klientów w biurze informacji gospodarczej. Niechętnie do oferty takich podmiotów podchodzi 68 proc. rodaków. Co szósty Polak dopuszcza możliwość zaciągnięcia pożyczki w firmach, które reklamują się, że udzielają ich „bez sprawdzenia w KRD i w BIK”. Kolejne 15 proc. nie potrafi potwierdzić ani wykluczyć, czy zdecydowałoby się na takie działanie. Łącki "zdecydowanie odradza taki krok".

"To pchanie się w kłopoty. Taka pożyczka może się okazać bardzo droga" 

ostrzega.

Ogólnopolskie badanie „Jak pożyczają Polacy” przeprowadziła firma IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów w listopadzie 2020 r. na reprezentatywnej grupie 1007 osób, które mają pożyczki bądź kredyty.

Źródło

Skomentuj artykuł: