Coraz mniej kradzieży na stacjach paliw. Ale jest pewien wyjątek... wysokoprocentowy

Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, w ubiegłym roku o prawie 6% spadła liczba przestępstw kradzieży sklepowych na stacjach paliw w porównaniu z 2019 rokiem. Najwięcej takich zdarzeń stwierdzono w woj. dolnośląskim, a najmniej – lubelskim i podlaskim. Spadki odnotowano na obszarze ośmiu komend wojewódzkich. W statystykach za miniony rok widzimy też przeszło 56 tys. wykroczeń kradzieży sklepowych na stacjach paliw. Tu zestawienie otwiera Warszawa, a zamyka Białystok. 

Do policyjnych statystyk za miniony rok trafiło 131 przestępstw kradzieży sklepowych na stacjach paliw. To o 8 mniej niż w 2019 roku, kiedy było ich 139. Te dane nie są zaskakujące, co stwierdza dr Andrzej Maria Faliński, prezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego. I dodaje, że wprawdzie różnica to niewielka, ale sugeruje, że Polacy rzadziej jeździli do tego typu obiektów ze względu na pandemię. Przemieszczały się głównie młode osoby. A część z nich szuka okazji do przywłaszczenia towarów, bo ma mniej pieniędzy.

– Z jednej strony lockdown spowodował znaczny spadek przemieszczania się i tym samym korzystania z samochodów. Z drugiej – ograniczenia liczby osób na metr kwadratowy powierzchni sprawiły, że w tak małych obiektach jak stacje paliw mogło przebywać tylko kilka osób. Nie było kolejek, klienci zachowali odstęp i po prostu trudniejsze stało się ukrycie kradzieży – przekonuje Adam Kowalski z Securitas Polska.
Ostatnio najwięcej takich przestępstw odnotowały komendy wojewódzkie z Wrocławia – 26 (rok wcześniej – 43), Katowic – 19 (28) oraz Gdańska – 15 (4). Na drugim końcu zestawienia widzimy Lublin – 1 (4), Białystok – 1 (3) oraz Olsztyn – 2 (2). Natomiast w Kielcach w 2019 roku nie było ani jednego takiego przypadku, a w ubiegłym roku zaobserwowano ich aż cztery. Analizując dane, widać, że spadki miały miejsce na obszarze ośmiu komend wojewódzkich. 
 

– Z doświadczenia wiemy, że wielu sprawców szacuje wartość kradzieży. Złodzieje robią tak, aby przy zatrzymaniu odpowiadać za wykroczenie, a więc przywłaszczenie towarów wartych do 500 zł. Jednak myślenie takie może okazać się zgubne. Osoba, która dopuści się kradzieży kilku przedmiotów niskiej wartości, może jednak odpowiadać przed sądem za przestępstwo  

zaznacza nadkom. Kamil Tokarski, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Kielcach.

Za 2020 rok uwzględniono w statystykach 56 311 wykroczenia kradzieży sklepowych na stacjach paliw. Tu zestawienie otwiera Warszawa – 12 661, przed Wrocławiem – 8 494, a także Katowicami – 6 113. Z kolei najmniej takich zdarzeń stwierdzono w Białymstoku – 507, Rzeszowie – 681 i Kielcach – 821. 

– W zainteresowaniu sprawców kradzieży sklepowych znajdują się głównie kosmetyki, alkohol oraz artykuły spożywcze. Natomiast w przypadku takich zdarzeń na stacjach paliw był to wyłącznie drogi alkohol – podkreśla nadkom. Kamil Tokarski.

Z kolei dr Faliński przypomina, że od listopada 2019 roku działa elektroniczny rejestr sprawców wykroczeń przeciwko mieniu. Zdaniem eksperta, to bardzo ważny instrument do walki z osobami, które wręcz wyspecjalizowały się w drobnych kradzieżach. Wcześniej nie można było robić z kogoś seryjnego złodzieja, bo popełniał czyny w różnych miejscach. Teraz jest inaczej, co ogólnie jest dobre dla handlu, w tym także sklepów na stacjach paliw.
 

Źródło

Skomentuj artykuł: