Ceny nieruchomości rosną, więc zaciągamy też coraz wyższe zobowiązania kredytowe, aby kupić nieruchomość.
Eksperci Gold Finance sprawdzili jak kształtują się wypłacane kwoty kredytów hipotecznych w Warszawie w porównaniu do pozostałych miast w Polsce.
Według raportu Barometr Metrohouse i Gold Finance w IV kw. 2020 r. ceny mieszkań na rynku wtórnym w zależności od miasta wzrosły od 4 nawet do 15 proc. w skali roku. Droższe zakupy oznaczają potrzebę zaciągania coraz większych kredytów. Bardzo dobrze widać to w przypadku Warszawy. W IV kw. 2020 r. wzrost ten wyniósł ponad 30 tys.
Średni kredyt realizowany przy pomocy ekspertów kredytowych Gold Finance miał wartość 408 tys. zł. W grupie największych miast, bez uwzględnienia Warszawy, widoczny jest również wzrost, choć już nie tak duży jak w stolicy. Przeciętny kredyt ma wartość 332 tys. zł, czyli 3 tys. więcej niż w poprzednim kwartale. Także poza głównymi rynkami nieruchomości zaciągamy coraz wyższe zobowiązania kredytowe - średnio 296 tys. zł (poprzednio 289 tys. zł).
Jednocześnie w stolicy następuje spadek odsetka udzielanych kredytów w kwocie do 200 tys. zł (14 proc. vs. 20 proc. w III kw. 2020 r.), przy jednoczesnym zwiększeniu poziomu kredytów o wartości powyżej 800 tys. zł (8 proc. vs. 4 proc. w III kw. 2020 r.). Najwięcej, bo 61 proc. kredytów w stolicy dotyczy wolumenu między 200 a 500 tys. zł. W pozostałych największych miastach w ww. przedziale znajduje się 66 proc. wypłacanych kredytów, jednak tylko 1 proc. dotyczy największych zobowiązań - powyżej 800 tys. zł.
Sytuacja wygląda dość stabilnie jeśli chodzi o zdolność kredytową liczoną dla potencjalnych kredytobiorców. Przykładowo, w przypadku rodziny 2+2 o dochodach 8 tys. zł netto banki średnio pożyczą na zakup nieruchomości 696 tys. zł. Jest to jedynie o 7 tys. zł mniej niż przed kwartałem. Jeśli wnioskodawcą jest para bez dzieci kwota możliwego do zaciągnięcia kredytu wzrośnie do poziomu 873 tys. zł (4 tys. zł mniej). Singiel zarabiający 5 tys. zł netto może pozwolić sobie na 549 tys. zł kredytu, czyli nieznacznie więcej niż przed kwartałem (dokładnie o 2 tys. zł).
W opinii Ewy Kozłowskiej, dyr. produktu kredyty hipoteczne w Gold Finance banki z dobrym nastrojem rozpoczęły I kwartał dokonując pozytywnych dla klientów zmian w swoich politykach kredytowych oraz utrzymując nadal atrakcyjną cenę kredytu.
Niektóre banki zmniejszyły nawet wymagany wkład własny pod warunkiem zabezpieczenia się na określonej nieruchomości w dopuszczonej przez bank lokalizacji. Z uwagi na fakt, że analitycy bankowi - po roku obecności pandemii - są w stanie precyzyjnie oszacować historyczny stabilny dochód klienta nawet w branżach „zagrożonych”, banki nie wprowadzają już restrykcyjnego podejścia w stosunku do wszystkich klientów, tylko oceniają każdą sytuację indywidualnie