Mam nadzieję, że Ministerstwo Klimatu pozostanie, bo jest ważnym uczestnikiem transformacji gospodarczej - stwierdził w Programie 1 Polskiego Radia w czwartek minister klimatu Michał Kurtyka, pytany o to, czy resort, którym kieruje pozostanie po planowanej rekonstrukcji rządu.
Kurtyka zapytany o to, czy resort, którym kieruje, po rekonstrukcji rządu pozostanie, odpowiedział: "Na pewno tak. Mam nadzieję tak, bo jest bardzo ważnym w tym momencie uczestnikiem transformacji gospodarczej".
"30 proc. środków następnej perspektywy budżetowej pójdzie w transformację klimatyczną. Potrzebujemy takiego operatora (...) tej transformacji"
Z kolei pytany o to, czy dojdzie do połączenia jego ministerstwa z resortem środowiska zasugerował, by pytać "kolegów, którzy w tym momencie dyskutują te sprawy".
Dotychczasowa umowa koalicyjna PiS, Solidarnej Polski oraz Porozumienia obowiązywała do wyborów prezydenckich. W umowie znajdują się m.in. kwestie obsady stanowisk w rządzie przez ugrupowania wchodzące w skład Zjednoczonej Prawicy.
Pierwsze po wakacjach negocjacje w ramach Zjednoczonej Prawicy odbyły się w miniony czwartek. Po zakończeniu spotkania przedstawiciele wszystkich trzech partii przekonywali, że są optymistami co do zawarcia kolejnej umowy koalicyjnej i ustalenia podstaw programowych. Kolejną turę rozmów zaplanowano na czwartek.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiadał w rozmowie z PAP na początku sierpnia, że rekonstrukcja rządu odbędzie się we wrześniu lub na początku października. Jak zaznaczył, plan zakłada zmniejszenie liczby resortów do 12. Kaczyński pytany, czy koalicjanci z Solidarnej Polski i Porozumienia otrzymają w takim razie po jednym resorcie, stwierdził wówczas, że "przy takiej liczbie ministerstw, to po prostu wynika ze zwykłej arytmetyki, i to tak traktowanej bardzo - można powiedzieć - szczodrze dla naszych koalicjantów".
W obecnym rządzie Mateusza Morawieckiego funkcjonuje 20 ministerstw.