Najbogatsi ludzie świata po raz kolejny proponują, by nałożyć na nich większe podatki w imię wspierania innych, mniej zamożnych obywateli. Jednak rządy się z tym nie spieszą, a niektóre nawet dają bogatym kolejne ulgi podatkowe.
Ponad 200 miliarderów i milionerów z 13 państw w liście otwartym skierowanym do uczestników Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos napisało, że obecny system podatkowy jest niesprawiedliwy, korzystają na nim najbogatsi, co pogłębia nierówności i podważa zaufanie społeczne. - Zaufanie - w polityce, społeczeństwie, między ludźmi - nie jest budowane w pokoikach dostępnych tylko dla bardzo bogatych i wpływowych. (...) Zaufanie buduje się poprzez odpowiedzialność, przez sprawnie działające, uczciwe i otwarte demokracje, które zapewniają dobre usługi społeczne i wspierają wszystkich swoich obywateli - czytamy w liście. Jak informuje "Codzienna", najbogatsi zdają sobie doskonale sprawę z tego, że w ciągu ostatnich dwóch lat, gdy świat przechodził przez pandemię i inne ogromne cierpienia, ich majątki się powiększały. - Ale niewielu z nas, jeżeli w ogóle, może powiedzieć, że płaciło podatki, które można uznać za sprawiedliwe - zaznaczają milionerzy.
Oxfam proponuje objęcie majątków najbogatszych 5-proc. globalnym podatkiem
Z raportu organizacji Oxfam - to międzynarodowa organizacja humanitarna, zajmującą się walką z głodem na świecie i pomocą w krajach rozwijających się - wynika, że podczas pandemii, w latach 2020-22 majątek 1 proc. najbogatszych ludzi świata rósł szybciej niż w poprzednich 10 latach: wygenerowano wtedy 42 biliony dolarów nowego majątku, z którego aż 26 bilionów dolarów zgarnęło górne 1 proc. najbogatszych mieszkańców świata. Oxfam proponuje objęcie majątków miliarderów i milionerów 5-proc. globalnym podatkiem, co pozwoliłoby zebrać 1,7 biliona dolarów rocznie i pomóc w wyciągnięciu z biedy 2 mld ludzi. W tym duchu wypowiadają się też najbogatsi. ”Trzeba podwyższyć podatki dla najbogatszych” - brzmi szokujący apel miliarderów i milionerów do uczestników forum w Davos. - Opodatkujcie nas, bogatych, i zróbcie to teraz” - zaznaczają.
Autorzy apelu skrytykowali również samo w forum w Davos (przypomnijmy, że w ub. poniedziałek rozpoczęło się Światowe Forum Ekonomiczne, w którym uczestniczyli liderzy największych grup kapitałowych) uznając, że niezliczone godziny debat o ulepszeniu świata nie przekładają się na realne działania. - Dopóki uczestnicy nie wezmą pod uwagę tego prostego, efektywnego, narzucającego się wręcz rozwiązania - opodatkowania bogatych, światowa opinia publiczna będzie nadal postrzegała ich deklaracje o zaangażowaniu w naprawianie globalnych problemów jako niewiele więcej niż przedstawienie - podkreślają miliarderzy i milionerzy. - Historia pokazuje, jak kończą społeczeństwa dzielone przez ekstremalne nierówności, czas zmierzyć się z tym problemem; pokażcie ludziom świata, że zasługujecie na ich zaufanie - podsumowują autorzy listu.
Kto najwięcej zarobił na pandemicznym kryzysie?
Z danych Oxfam wynika też, że wśród największych beneficjentów 2022 roku było 95 firm, producentów żywności i spółek sektora energetycznego, które podwoiły swoje zyski z ubr. Ich zyski nadzwyczajne, związane z horrendalnym wzrostem cen surowców, energii i żywności wyniosły 306 miliardów dolarów. Z tego aż 84 proc. zostało wypłacone akcjonariuszom i nie zasiliło ani budżetów państw ani lokalnych wspólnot. Na przykład rodzina Waltonów, którzy mają połowę Walmartu (to amerykańska sieć supermarketów), zyskała tylko w ubr. 8,5 miliarda dolarów. Zdaniem Oxfam oraz innych ekspertów nadmierne zyski korporacji wpłynęły na wzrost inflacji co najmniej o połowę w takich krajach jak Australia, USA. czy Wielka Brytania. Oxfam podkreśla, że jednocześnie co najmniej 1,7 miliarda pracowników żyje w krajach, w których inflacja przewyższa płace, a ponad 820 milionów ludzi, czyli co dziesiąta osoba na świecie, głoduje (60 proc. głodującej populacji stanowią kobiety i dziewczęta). "Według Banku Światowego prawdopodobnie obserwujemy największy wzrost globalnych nierówności i ubóstwa od czasów II wojny światowej. Całym krajom grozi bankructwo, a kraje najuboższe wydają obecnie cztery razy więcej na spłatę długów wobec bogatych wierzycieli niż na opiekę zdrowotną. Trzy czwarte rządów na świecie planuje cięcia wydatków sektora publicznego - w tym na opiekę zdrowotną i edukację - o 7,8 biliona dolarów w ciągu najbliższych pięciu lat" - czytamy w raporcie. - O ile zwyczajni ludzie podejmują codzienne wyrzeczenia, aby zarobić na dobra podstawowe, takie jak żywność, najbogatsi ludzie świata realizują swoje najbardziej szalone marzenia - podkreśliła dyrektor wykonawcza Oxfam Gabriela Bucher.
Rok temu organizacja opublikowała raport, z którego wynika, że dziesięć najbogatszych osób na świecie podwoiło swoje majątki w czasie pandemii COVID-19. Za najbogatszych uznano Elona Muska, Jeffa Bezosa, Bernarda Arnaulta z rodziną, Billa Gatesa, Larry’ego Ellisona, Larry’ego Page’a, Sergey’a Brina, Marka Zuckerberga, Steve’a Ballmera i Warrena Buffeta. Potwierdzają to dane banku inwestycyjnego Credit Suisse który podaje, że liczba osób „Ultra High Net Worth” (UHNW, czyli o wyjątkowo wysokim dochodzie netto) – z majątkiem przekraczającym 50 milionów dolarów podwoiła się w ciągu ostatnich dwóch lat dzięki uzyskaniu wzrostu cenom domów i kwitnącym rynkom akcji. - Bogaci korzystają z trzech trendów - powiedział Nabil Ahmed, dyrektor ds. Sprawiedliwości gospodarczej w Oxfam America. - Na początku pandemii światowe rządy, zwłaszcza bogatsze kraje, wpompowały biliony dolarów w swoje gospodarki, aby zapobiec upadkowi. To spowodowało, że akcje i inne aktywa wzrosły - wyjaśnił. Firmy dostały też wiele ulg i dotacji w czasie pandemii, co dodatkowo wzmocniło ich finanse.
Rządy nic sobie nie robią z apeli o podwyższenie podatków dla miliarderów
Rok temu najbogatsi ogłosili podobny apel o nałożenie na nich dodatkowych podatków, ale rządy nie mają jakoś na to ochoty. Zachodnie rządy nic sobie jednak nie robią z takich apeli. Liczba brytyjskich miliarderów od 2021 roku wzrosła, a ich łączny majątek powiększył się niemal o takiej samej części jak ogólna inflacja (9,4 proc.) do 653 mld. Mimo to Liz Truss (objęła stanowisko premiera Wielkiej Brytanii na początku września ubr., ale po 45 dniach zrezygnowała) rozpoczęła pracę z programem „pro biznesowym i anty rozdawniczym”. Program miał przemówić do największej części grupy konserwatywnych Torysów i zachwycić wielkich biznesowych dobroczyńców partii do sowitego wsparcia. Zakładał anulowanie planowanych podwyżek podatku od przedsiębiorstw oraz zniesienie limitu premii dla bankierów, ustanowionego po krachu z 2008 roku. Prezydent USA Joe Biden zastosował inna metodę, by wspomóc biznes: wpompował w gospodarkę biliony dolarów, co zwiększyło dochody firm i amerykańskiego budżetu, a jednocześnie nakręciło inflację zjadającą dochody pracujących. Skutek? Obecnie 1 na 6 amerykańskich dzieci cierpi z powodu niedożywienia. W Niemczech, Francji i innych zachodnich krajach zastosowano podobne “kuracje”. Kto wymyśla te sprytne sposoby na skubanie obywateli i przysparzanie bogactwa bogatym? “Korporacje finansują think tanki. Think tanki proponują polityki, które przypadkiem odpowiadają interesom korporacji. Media należące do tychże korporacji prezentują zgłaszane rozwiązania jako genialne koncepcje opracowane przez niezależnych ekspertów” - pisze George Monbiot, dziennikarz i działacz ekologiczny, który publikuje w „Guardianie”. Eksperci Oxfam podzielają te opinie.