Chociaż łańcuch dostaw z Chin, regionu Azji, Australii i Pacyfiku powoli powraca do „normalności”, globalne nastroje i popyt znacznie osłabły – prawdopodobnie do momentu aż sytuacja w Europie będzie bardziej stabilna. Wiele restrykcji granicznych spowodowało już wąskie gardła. Jak szybko przedsiębiorstwa powstaną z kryzysu? W szczególności przemysł motoryzacyjny, logistyczny i rolniczy, który ma ogromne znaczenie dla gospodarki całego kontynentu?
Perspektywy dla rynku w 2020 r. są nadal zróżnicowane. Istnieje szereg pozytywnych wskaźników, takich jak ożywienie cen surowców, które wspierają działalność górniczą, oraz pozytywny klimat inwestycyjny dzięki niskim stopom procentowym. Uzupełnieniem tego są prognozy wzrostu dla przemysłu w wielu regionach oraz stabilność rozwijająca się na rynkach, które wcześniej były niepewne. Na całym świecie nadal istnieją jednak znaczne zagrożenia i odczuwalna jest niepewność. W pierwszych miesiącach roku wybuch epidemii COVID-19 wpłynął na działalność gospodarczą w Chinach i Azji. Teraz może mieć również silne negatywne skutki w pozostałej części świata – czy tak będzie?
Z dużymi problemami borykają się aktualnie firmy logistyczne – wszystko przez zasadnicze zamknięcie granic, przy których utworzyły się ogromne kolejki, powodujące zakłócenia w już i tak zakwestionowanych łańcuchach dostaw. Wiadomo, że z gałęzią logistyczną powiązany jest całkiem szeroki wachlarz sektorów i konkretnych przedsiębiorstw, które teraz (bardziej niż kiedykolwiek) bacznie przyglądają się swoim strategiom, geograficznym zależnościom, alternatywnym opcjom, technologiom, modelom biznesowym. Wszystko napędzane jest dodatkowo rosnącym poziomem handlu elektronicznego, wzmacnianego przez zamknięcie fizycznych placówek. Oczekuje się także lukratywnych możliwości dla podmiotów działających na rynku – a to ma płynąć z niczego innego jak z innowacji technologicznych.
Transformacja na polu strategii zachowania ciągłości biznesu czeka także polski rynek, szczególnie jeśli chodzi o perspektywy sprzedaży maszyn, które są kluczowe dla poprawnego funkcjonowania wielu sektorów gospodarki i ekonomii. Te, przygotowując się na fazę ożywienia gospodarczego, będą dwa razy „ważyć każdą porcję złota”, podejmując ostrożne decyzje zakupowe. Z pomocną ręką przychodzą więc internetowe platformy handlu, których funkcje nabierają jeszcze większego znaczenia.
To m.in.:
- - precyzyjne i szczegółowe filtry umożliwiające profilowane wyszukiwanie
- - algorytmy analizujące ceny ogłoszeń, porównujące sprzęt do wartości rynkowej
- - autoryzowane i rzeczywiste profile sprzedawców oraz kupujących
- - automatyczne tłumaczenia przesyłanych wiadomości, niezależnie od języka jakim posługują się interesariusze
Z analizy danych światowej giełdy handlowej używanych pojazdów Tradus wynika, że Polska odnotowuje w tym miesiącu lekki spadek zainteresowania maszynami, jednak jest to jedynie chwilowy wskaźnik. Porównując dane dotyczące liczby ogłoszeń zamieszczonych na platformie z zeszłym rokiem odnotowano 8,7% wzrostu we wszystkich kategoriach łącznie.
- Są to ogromne przyrosty i na tej podstawie przewidujemy, że kryzys przyjmie kurs uformowany literą V, a powyższe kategorie prawdopodobnie zaczną prędko na nowo rosnąć i wracać do gry. W kwietniu przewidujemy stabilność, a nawet lekki wzwyż w sprzedażowych i zakupowych aktywnościach. Chcemy pomagać naszym klientom w tym trudniejszym czasie, a wiemy, że dla wielu jednostek, czy całych firm, internetowe kanały sprzedaży są jedynymi, które pozwalają na sprzedaż maszyn w obecnej sytuacji. Zakup „bez fizycznego kontaktu” z drugą osobą, jest przecież możliwy tylko za ich pośrednictwem
Od momentu wykrycia pierwszych przypadków koronawirusa w Chinach, minęły 4 miesiące, 2 miesiące od ogłoszenia przez WHO COVID-19 jako zagrożenia dla zdrowia publicznego o znaczeniu międzynarodowym i ok. 3 tygodnie od momentu, gdy WHO podniosła ten status do pandemii.
Chiny wyegzekwowały „status zamknięcia” kraju, który obecnie zaczyna przynosić pewne sukcesy w przywracaniu ludzi i przedsiębiorstw do działania, a w rezultacie w ponownym uruchomieniu przepływu towarów i usług. Patrząc na dane dotyczące tego, że do 2040 r. liczba ludności na świecie wzrośnie o około dwa miliardy, a liczba mieszkańców miast zwiększy się o ponad 40%, liczymy, że podobny „powrót do normalności” zaobserwujemy już niedługo także w Europie. Wzrost urbanizacji na całym świecie zwiększa zapotrzebowanie na to, by kluczowe sektory gospodarki, takie jak transport, rolnictwo i budownictwo mogły pracować na najwyższych obrotach.