Drugie życie torebek foliowych. Firmy poszukują nowych zastosowań dla śmieci

Torby plastikowe można przerobić na deski, a jednorazowe bambusowe pałeczki na półki - kanadyjskie firmy szukają zastosowań dla śmieci i rozszerzają znaczenie pojęcia "surowce wtórne".

Problemem są nie tylko jednorazowe plastikowe torby czy sztućce; do śmieci trafiają inne jednorazowe przedmioty, mniej zauważane, ponieważ nie są z plastiku, np. bambusowe pałeczki, obecne w wielu azjatyckich restauracjach, dołączane do zestawów sushi sprzedawanych w sklepach i do jedzenia na wynos.

Z tych "śmieci" korzysta firma ChopValue z Vancouver, która w 2016 r. uruchomiła program zbierania pałeczek i przetwarzania ich po sprasowaniu pod ciśnieniem na półki, tace, biurka, przedmioty dekoracyjne itp.

Firma oferuje partnerstwo w zbieraniu i produkcji w tzw. mikrofabrykach. Według danych na stronie ChopValue do 15 września br. przetworzono prawie 26 mln pałeczek w zakładach w czterech miastach: Vancouver, Victorii, Montrealu i Los Angeles.

Kanadyjski internetowy magazyn satyryczny "The Beaverton" podsumowywał w ostatnich dniach, że "maski na twarz zastąpiły kubki z barów kawowych Tim Hortons w roli ulubionego śmiecia Kanadyjczyków"; wśród najczęściej trafiających się śmieci na ulicach są w istocie - poza kubkami po kawie i maseczkami - torby plastikowe.

Firma Goodwood Plastic Products z Nowej Szkocji postanowiła użyć plastikowych toreb do produkcji plastikowych "desek" o wyglądzie drewna, z których można wykonać zarówno meble ogrodowe, jak i np. pomosty. Jak podaje na swojej stronie firma, 75 proc. zawartości "desek" stanowią zmielone torby i folie plastikowe, pozostałe 25 proc. to plastik z pudełek i pojemników.

Media podawały przykład m.in. sporego pomostu nad jeziorem, do którego budowy użyto desek wyprodukowanych z miliona plastikowych toreb i 64 km liny rybackiej. Do obróbki wystarczą zwykłe narzędzia, takie same jak używane do drewna.

W Kanadzie recyklingowi poddaje się tylko 10 proc. plastiku, a w zeszłym roku rząd federalny obliczał, że co roku Kanadyjczycy wyrzucają do śmieci ponad 3 mln ton plastiku, w tym 15 mld jednorazowych toreb.

Na poziomie federalnym jednorazowe torby, słomki, talerze i plastikowe sztućce miały zostać zakazane najpóźniej w 2021 r. 1 lipca 2019 r. Wyspa Księcia Edwarda była pierwszą kanadyjską prowincją wprowadzającą zakaz plastikowych toreb. Po roku podliczono, że na wysypiska śmieci przestało trafiać ok. 15-16 mln plastikowych toreb rocznie. Z początkiem lipca br. zakaz plastikowych toreb w sklepach zaczął obowiązywać na Nowej Fundlandii i Labradorze. Zaś w Kolumbii Brytyjskiej rząd prowincji zaakceptował w ostatnich dniach decyzje pięciu miast o lokalnych zakazach jednorazowych plastików i zamierza zmienić prawo tak, by w przyszłości miasta mogły same decydować o wprowadzeniu podobnych zakazów.

Źródło

Skomentuj artykuł: