Amerykanie zagłosowali także portfelem. "Byli zmęczeni wysoką inflacją"

Amerykanie w dużym stopniu byli zmęczeni obecną administracją, przede wszystkim wysoką inflacją, dlatego głosowali na kogoś innego niż obecna władza - powiedział Michał Stajniak z XTB. Dodał, że po wynikach wyborów wyraźnie wzrasta bitcoin, który w pewnym momencie osiągnął cenę 75 tys. dolarów.

"Myślę, że w dużym stopniu Amerykanie byli zmęczeni obecną administracją, przede wszystkim tym, jak wysoka była inflacja w ostatnim czasie, to też wpłynęło na to, że chcieli zagłosować na kogoś innego" - ocenił wicedyrektor Działu Analiz XTB Michał Stajniak. Wskazał, że amerykańscy pracownicy oczekują wyższych płac, utrzymania miejsc pracy, a konkurencja m.in. ze strony chińskiego przemysłu może to utrudniać

"Trump chciał w jakiś sposób te sektory wesprzeć, zapowiadał wysokie cła na chińskie produkty, przede wszystkim na chińskie samochody"

 - przypomniał analityk.

Jak wyjaśnił, wysokie taryfy mają powodować, że Amerykanie sięgną ponownie po rodzime produkty i samochody. 

"Jeśli chodzi o politykę gospodarczą przede wszystkim chodzi o to, aby pobudzić wzrost gospodarczy, który jednocześnie może ograniczyć perspektywę problemów w budżecie, który jest bardzo napięty"

 - zauważył Stajniak.

Analityk stwierdził, że plany Republikanina na pobudzenie wzrostu gospodarczego mogą spowodować powiększenie amerykańskiego długu. 

"Jednocześnie to wszystko może generować czynniki inflacyjne, a to z kolei może prowadzić do wyższych stóp procentowych" - zaznaczył. Przypomniał, że Trump naciskał w przeszłości na Rezerwę Federalną, aby ta obniżyła stopy procentowe i takie "naciski słowne mogą pojawić się ponownie".

Inflacyjnie - jak zauważył analityk - mogą działać też inne postulaty Trumpa. Stwierdził, że istnieje szansa, że jego administracja doprowadzi do przedłużenia cięć podatkowych z 2017 roku, co jest korzystne dla przedsiębiorstw, ale "jednocześnie może stanowić zagrożenie z perspektywy budżetu Stanów Zjednoczonych". Dodał jednak, że jeśli doprowadziłoby to do większego wzrostu gospodarczego to "cięcia te nie będą dużym problemem", gdyż wzrost generowałby większe podatki.

"Trump zapowiadał też perspektywy dotyczące wzrostów wynagrodzeń w tych kluczowych sektorach przemysłowych w Stanach Zjednoczonych, które są czynnikiem popytowym, jeśli chodzi o inflację"

 - powiedział rozmówca PAP. Wskazał, że podwyżka ceł byłaby natomiast czynnikiem podażowym w perspektywie inflacyjnej. "Jeżeli dojdzie do takiego wzrostu perspektyw inflacyjnych, może wpłynąć to na Rezerwę Federalną, która może ograniczyć liczbę obniżek stóp procentowych w najbliższym czasie" - ocenił. Podkreślił jednak, że nie oznacza to, że FED nie obniży stóp procentowych w tym roku.

"Niemniej jednak, zmiana oczekiwań inflacyjnych może ograniczyć obniżki w przyszłym roku i pozostawić neutralną stopę procentową na wyższym poziomie" - dodał.

Źródło

Skomentuj artykuł: