Inflacja w Polsce wzrośnie? "Nie ma takich prognoz"

- Nie ma prognoz, które wskazywałyby na wzrost inflacji w 2024 r. wobec br. - wskazał wiceminister finansów Sebastian Skuza. Dodał, że złoty jest w czołówce walut – od lutego br. umocnił się względem euro o 6-7 proc., a do dolara o 10-11 proc. Jego zdaniem Polsce nie grozi scenariusz węgierski.

Zwrócił uwagę, że liczne prognozy przewidują dynamiczny spadek inflacji: konsensus rynkowy zakłada (Refinitiv VI’23), że obniży się z 12,2 proc. w br. do 6,4 proc. w 2024 r., a według NBP (Raport o inflacji – lipiec’23) inflacja spadnie z 11,9 proc. do 5,2 proc., MF (założenia do ustawy budżetowej na 2024 r.) zakłada, że inflacja zmaleje z 12 proc. do 6,6 proc.

"Nie grozi nam scenariusz węgierski i nie ma prognoz, które wskazywałyby na wzrost inflacji w 2024 roku w stosunku do 2023 roku" 

- zapewnił.

Zdaniem wiceministra złoty jest obecnie "w czołówce walut na świecie – od lutego br. umocnił się względem euro o 6-7 proc., a względem dolara o 10-11 proc.". Ocenił, że jednym z powodów "tak silnej pozycji są poprawa salda rachunku bieżącego oraz wysoki napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych".

Zaznaczył, że obecne poziomy rentowności obligacji skarbowych kształtują się w przedziale 5,1-5,7 proc. 

"Jednocześnie krzywa dochodowości ma kształt odwrócony, co jest związane z dyskontowaniem oczekiwanych obniżek stóp banku centralnego. W nowelizacji ustawy budżetowej na rok 2023 możliwe było obniżenie limitu wydatków budżetu państwa na obsługę długu o 4 mld zł" - zaznaczył wiceszef MF.

Jak podkreślił, pojawiające się "w opinii publicznej twierdzenia o istnieniu równoległego budżetu, raju finansowego, wyprowadzaniu środków przez rząd są nieprawdziwe". "Trzeba powtórzyć raz jeszcze, że zasady funkcjonowania funduszy w BGK są określane każdorazowo przez ustawodawcę w ustawach powołujących te fundusze. Parlament, przyjmując uregulowania dotyczące odrębności funkcjonowania funduszy tworzonych w BGK, zaakceptował ścieżkę rozdysponowywania środków publicznych poza głównym planem finansowym państwa. Istnienie funduszy BGK nie jest nowym rozwiązaniem" - wskazał Skuza.

Dodał, że od prawie dwóch dekad w ten sposób finansuje się m.in. infrastrukturę drogową czy kolejową.

Jak stwierdził, środki z Funduszu Przeciwdziałania Covid-19 (FPC) "służą nie tylko minimalizowaniu społeczno-gospodarczych skutków pandemii, ale przyczyniają się również do rozwoju jednostek samorządu terytorialnego, pobudzają lokalną gospodarkę i przekładają się wzrost lokalnej bazy podatkowej".

Przypomniał, że w 2022 r. jednostki samorządu terytorialnego (JST) - m.in. dzięki środkom FPC - zrealizowały wydatki majątkowe w kwocie prawie 65 mld zł. "Był to rok historycznie najwyższych inwestycji w samorządach. Środki FPC w ramach programu „Rządowy Fundusz Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych”, to bezzwrotne i wysokie dofinansowanie (w zależności od obszaru - od 80 proc. nawet do 95 proc.), dzięki czemu jednostki samorządu terytorialnego mogą ograniczać zadłużanie się na inwestycje. Przy rekordowym poziomie inwestycji w 2022 r., zadłużenie jednostek samorządu terytorialnego nominalnie zatrzymało się na poziomie 2020 r., a relatywnie do PKB wyraźnie spada" - poinformował wiceminister finansów Sebastian Skuza. 

Źródło

Skomentuj artykuł: