Była partnerka pogrąży "geniusza krypto"? Trwa proces Bankmana-Frieda

We wtorek przed sądem federalnym na Manhattanie w rozpoczętym w ubiegłym tygodniu procesie Sama Bankmana-Frieda zeznawać będzie jego była partnerka i szefowa funduszu Alameda, Caroline Ellison. 28-latka, uważana za głównego świadka w procesie, przyznała się do winy i zdecydowała się na współpracę z prokuratorem. Media wskazują, że ma ona szczególną pozycję, by opowiedzieć o budowie i upadku kryptowalutowego imperium Bankmana-Frieda.

W minionym tygodniu rozpoczął się długo wyczekiwany proces Sama Bankmana-Frieda, twórcy giełdy FTX, uznawanego przez długi czas za "cudowne dziecko" branży krypto. Jesienią 2022 r. wszystko runęło jak domek z kart, gdy giełda FTX - jedna z największych na rynku - przestała być wypłacalna, a na jaw wyszły machinacje finansowe dokonywane przez Bankmana-Frieda. Sprawę upadku FTX i konsekwencji dla rynku kryptowalut opisywaliśmy na naszych stronach wielokrotnie. Proces ma trwać około sześciu tygodni.

Śledczy przedstawili milionerowi, którego fortuna stopniała z dnia na dzień, siedem zarzutów, w tym oszustwa drogą elektrowniczną i oszustwa dotyczącego papierów wartościowych. Są oni zdania, że Bankman-Fried zmalwersował pieniądze klientów FTX na własny użytek, w celu pokrycia strat poniesionych przez kierowany przez niego fundusz Alameda oraz kosztownych zakupów dla siebie i swojej rodziny. W świetle przedstawionych zarzutów - eks-milionerowi grozić może nawet kara 110 lat pozbawienia wolności co oznacza w praktyce, że resztę życia spędzi on za kratkami. Nie brakuje komentarzy, że to jedna z największych malwersacji w historii USA. Eksperci wskazują, że dodatkowym wyzwaniem dla twórcy FTX będzie fakt, że przeciwko niemu zeznawać będą jego bliscy współpracownicy – przede wszystkim Caroline Ellison, była partnerka SBF, była szefowa Alamedy, oraz Gary Wang, współzałożyciel FTX i dyrektor ds. technologii. Oboje poszli na współpracę z organami ścigania.

Ruszył proces

W środę w sądzie federalnym na Manhattanie, prokurator Thane Rehn przedstawił Bankmana-Frieda jako postać chciwą, z "bezgranicznym apetytem na bogactwo i władzę". - Miał bogactwo, władzę i wpływ, ale wszystko to zostało zbudowane na kłamstwach - powiedział prokurator. Stwierdził, że SBF okradł tysiące ludzi na ponad 10 mld dolarów. - Kradł, werbował innych do pomocy w kradzieży, kłamał na temat kradzieży i kłamał, by zatuszować swoje zbrodnie - ocenił Rehn.

Obrońca eks-milionera, Mark Cohen, przedstawił go jako człowieka ciężkiej pracy, przedstawiając upadek FTX jako efekt błędów w zarządzaniu i sytuacji na rynku. - Bycie dyrektorem generalnym firmy, która ogłasza upadłość, nie jest przestępstwem - argumentował Cohen. Obrońca próbował obciążyć winą Caroline Ellison, byłą partnerkę Bankmana-Frieda, której powierzył kierowanie funduszem Alameda. SBF miał w przeszłości wskazywać, że nie zabezpieczała ona ryzykownych przedsięwzięć funduszu i "nie podołała tej pracy".

Świadkowie obciążają SBF

Pierwszym świadkiem przesłuchanym w sprawie został Marc-Antoine Julliard, trudniący się handlem kakao. Postanowił on zdywersyfikować swój portfel oszczędności i zainwestował w kryptowaluty za pośrednictwem FTX ponad 110 tys. funtów. Choć początkowo wierzył w zapewnienia Bankmana-Frieda o płynności i rzetelności firmy, to jednak gdy próbował wypłacić zainwestowane pieniądze - skończyło się to fiaskiem. Mężczyzna do tej pory nie odzyskał nawet części swoich środków. Julliard, który mówił o tym, że FTX sprawiało wrażenie wiarygodnej i solidnej firmy, był niejako głosem tysięcy inwestorów, którzy włożyli swoje środki w przedsięwzięcie Sama Bankmana-Frieda.

Kolejnym przesłuchanym świadkiem był Adam Yedidia, przyjaciel Bankmana-Frieda z czasów studenckich, potem pracownik w Alameda i FTX. Z pracy w firmach związanych z SBF zrezygnował na dzień przed ogłoszeniem upadłości FTX, a do takiej decyzji - lojalnego wobec Bankmana-Frieda pracownika - skłonić miała informacja o zdefraudowaniu środków inwestorów na giełdzie. Jak podaje cnbc.com, Yedidia, zapytany o to, dlaczego stracił wiarę w FTX, miał powiedzieć, że "FTX oszukała wszystkich swoich klientów".

Innym przesłuchanym w ubiegłym tygodniu był Gary Wang, współzałożyciel FTX i dyrektor ds. technologii, przyjaciel SBF od czasów szkolnych. Przed sądem przyznał się on do popełnienia przestępstw finansowych i wskazał także na Sama Bankmana-Frieda jako wspólnika w przestępczym procederze. Media opisują, że podczas przesłuchania Wanga, Bankman-Fried wydawał się mocno zdenerwowany. Wangowi grozi w świetle przepisów prawa 50 lat więzienia, jednak zdecydował się on na współpracę z organami ścigania, co może wpłynąć korzystnie na zmniejszenie wymiaru kary.

Wang opowiedział przed sądem o kodzie, który pozwalała funduszowi Alameda na preferencyjne względy i nieograniczone wypłaty na platformie FTX. Ten "błąd", który pozwalał na takie działanie, został napisany przez dyrektora ds. inżynierii FTX, Nishada Singha. Gary Wang miał sprawdzić pracę Singha, ale ostateczną decyzję o wdrożeniu błędnego kodu zatwierdzić miał już Bankman-Fried. Ów błąd miał naprawić wspomniany już Adam Yedidia.

Przed sądem zeznawał także Matt Huang, szef firmy kryptowalutowej Paradigm, który zainwestował w FTX 275 mln USD. Pieniądze te stracił, choć jeszcze przed ich zainwestowaniem miał pewne wątpliwości dotyczące funkcjonowania giełdy.

Skomentuj artykuł: