Deficyt na rachunku bieżącym może się pogłębić

Do końca tego roku deficyt na rachunku bieżącym może się jeszcze nieznacznie pogłębić, choć zostanie na bezpiecznym poziomie - uważają ekonomiści PKO Banku Polskiego. W 2026 r. oczekują stabilizacji deficytu na rachunku bieżącym.

W piątek Narodowy Bank Polski poinformował we wstępnych danych bilansu płatniczego Polski za lipiec, że w miesiącu tym odnotowano dodatnie saldo usług (14,0 mld zł) oraz ujemne salda obrotów towarowych (5,4 mld zł), dochodów pierwotnych (13,8 mld zł) i dochodów wtórnych (0,4 mld zł). Saldo rachunku bieżącego było ujemne i wyniosło 5,7 mld zł.

Ekonomiści PKO Banku Polskiego komentując dane NBP zwrócili uwagę, że to wynik gorszy od rynkowego konsensusu, a łączne saldo rachunku bieżącego i kapitałowego od 6 miesięcy jest nieznacznie ujemne, po lipcu wyniosło -0,5 proc. PKB. Dodali, że w ujęciu 12-miesięcznym deficyt pogłębił się do 1 proc. PKB z 0,9 proc. PKB miesiąc wcześniej. Według nich do końca roku deficyt bieżący może jeszcze nieznacznie wzrosnąć, ale pozostanie na bezpiecznym - z punktu widzenia równowagi makroekonomicznej - poziomie. 

„W 2026 oczekujemy z kolei jego stabilizacji. (...) Sytuacja na polskim rachunku bieżącym jest nieco grosza niż w Czechach i na Węgrzech, gdzie utrzymuje się nadwyżka, oraz zauważalnie lepsza niż w Rumunii” 

- dodali.

Eksperci banku przekazali, że zaskoczeniem w górę była dla nich dynamika importu, który pomimo spadku cen paliw i ograniczenia importu zaopatrzeniowego zwiększył się o 3,0 proc. rdr. Dużą rolę odegrał w tym import samochodów z Chin. Wskazali też na wzrost importu i eksportu półtrwałych dóbr konsumpcyjnych, np. zabawek, odzieży i obuwia, co pozostaje dla nich „zagadką”, ale może wynikać ze wzrostu znaczenia portu w Gdańsku w imporcie towarów z Azji.

Ekonomiści PKO BP przekazali, że od kilku miesięcy obserwują ożywienie eksportu towarów, któremu towarzyszy osłabienie dynamiki eksportu usług. W rezultacie - jak dodali - deficyt obrotów towarowych zatrzymał się na poziomie 1,5 proc. PKB, a nadwyżka w usługach obniżyła się do 4,5 proc. PKB, co jest spadkiem o 1 punkt procentowy względem szczytu z początku 2023 r. (ponad 5,5 proc. PKB).

Dodali, że choć obecnie deficyt nie jest w całości pokrywany przez rachunek kapitałowy, to z nawiązką finansuje go napływ FDI (bezpośrednich inwestycji zagranicznych). „Napływ FDI do Polski, po kilku miesiącach niewielkiej poprawy, ponownie się pogorszył. Po lipcu stanowił 2,1 proc. PKB, w tym ok. 2 proc. PKB z tytułu instrumentów udziałowych, a 0,1 proc. PKB z tytułu instrumentów dłużnych” - przekazali.

Z najnowszych danych NBP wynika również, że w lipcu br. odnotowano wzrost eksportu i importu towarów. Wartość eksportu wzrosła o 2,1 proc. rdr do 119,9 mld zł, a importu o 2,3 proc. do 125,3 mld zł. Przychody z tytułu eksportu usług wyniosły 42,7 mld zł i w porównaniu z analogicznym miesiącem 2024 r. zwiększyły się o 1,3 mld zł (tj. o 3,1 proc.). Wartość rozchodów wyniosła 28,8 mld zł i zwiększyła się o 2,2 mld zł (tj. o 8,1 proc.) w porównaniu z lipcem 2024 r.

Jak wyjaśnia bank centralny, bilans płatniczy to zestawienie wszystkich transakcji gospodarczych między rezydentami (podmiotami krajowymi) a nierezydentami (podmiotami zagranicznymi) w danym okresie sprawozdawczym (miesiącu, kwartale, roku).

Źródło