Ekspert: Potrzebna coroczna waloryzacja świadczeń socjalnych

Brak waloryzacji świadczenia 800 plus i zasiłków rodzinnych osłabi ochronę rodzin przed ubóstwem - ocenił prof. Ryszard Szarfenberg z Polskiego Komitetu Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu. Jak stwierdził, obecny rząd nie uczy się na błędach poprzedników.

Najnowszy raport EAPN Polska (Poverty Watch) na temat ubóstwa pokazał, że w 2023 r. prawie co piętnasty Polak żył w skrajnej biedzie, a niemal połowa społeczeństwa borykała się z różnymi formami wykluczenia.

Zasięg ubóstwa skrajnego ogółem zwiększył się z ok. 1,7 mln w 2022 r. do 2,5 mln w 2023 r. Ostatni raz taki poziom ubóstwa skrajnego został zanotowany w 2015 roku. Sytuacja pogorszyła się zarówno u rodzin z dziećmi, jak i seniorów i osób z niepełnosprawnością.

W raporcie EAPN podkreślono, że skrajne ubóstwo występuje, gdy wydatki gospodarstwa domowego są niższe od minimum egzystencji. W zeszłym roku oszacowano je na 913 zł dla samotnej osoby i 2465 zł dla rodziny czteroosobowej z dwójką dzieci. Życie w takiej sytuacji dłużej niż dwa miesiące zagraża zdrowiu fizycznemu.

Prof. Ryszard Szarfenberg w rozmowie z PAP zwrócił uwagę, że główną przyczyną wzrostu skrajnej biedy w Polsce była rekordowa inflacja i brak odpowiedniej reakcji państwa, by ochronić najuboższych.

"Bogatsze rodziny mają więcej luzu finansowego, więc ich budżet może to wytrzymać. Natomiast w przypadku ubogich rodzin wzrost cen żywności i opłat za prąd jest bardzo trudny do udźwignięcia"

 - powiedział ekspert.

Prof. Szarfenberg przypomniał, że w 2022 r. rządowe tarcze antyinflacyjne oferowały wiele dodatkowych świadczeń, które wpływały na sytuację rodzin ubogich, np. ogrzewających się węglem. 

"W 2023 r. nie dość, że te programy się pokończyły, to jeszcze rząd nie podnosił świadczeń kierowanych do rodzin" - zaznaczył.

Z raportu wynika, że w 2023 r. znacznie wzrosło ubóstwo skrajne dzieci z 5,7 proc. do 7,6 proc. To oznacza, że 522 tys. dzieci żyło poniżej minimalnej granicy egzystencji.

"Dlaczego rząd ich nie ochronił? Bo postanowiono podwyższyć świadczenie wychowawcze z 500 zł do 800 zł dopiero od 1 stycznia 2024 r. To świadczenie najbardziej traciło na wartości w roku 2022 i 2023. To właśnie w tych latach rząd powinien je podnieść, żeby ochronić rodziny przed klęską inflacji"

 - ocenił prof. Szarfenberg.

Dodał, że kolejnym problemem brak waloryzacji zasiłków rodzinnych. Obecnie kryterium dochodowe uprawniające do zasiłku rodzinnego i specjalnego zasiłku opiekuńczego wynosi 674 zł, a w przypadku, gdy członkiem rodziny jest dziecko legitymujące się orzeczeniem o niepełnosprawności lub orzeczeniem o umiarkowanym albo o znacznym stopniu niepełnosprawności – 764 zł.

"Rząd zamroził zasiłki rodzinne, żadne z tych świadczeń nie zostało zwaloryzowane i straciło na wartości" - podkreślił profesor.

Ocenił, że jest to główny błąd polityki socjalnej państwa, który popełnia także obecny rząd. "Nadal mamy zamrożone zarówno zasiłki rodzinne dla ubogich rodzin jak i świadczenie wychowawcze. Ten rząd nie uczy się na błędach poprzedników" - stwierdził prof. Szarfenberg.

Zaznaczył, że zarówno świadczenie 800 plus jak i zasiłki rodzinne powinny być corocznie waloryzowane, zgodnie ze wskaźnikiem inflacji. "Jednorazowa podwyżka 800 plus nie wystarcza, bo inflacja nadal jest wysoka i realna wartość tego świadczenia w kolejnych latach będzie coraz niższa" - zauważył ekspert.

Zwrócił uwagę, że ubóstwo skrajne wzrosło także wśród seniorów - z 3,9 proc. w 2022 r. do 5,7 proc. w 2023 r. (430 tys. osób). Z kolei ubóstwo skrajne w gospodarstwach domowych z co najmniej jedną osobą z niepełnosprawnością zwiększyło się z 6,7 proc. do 9 proc.

"Tych grup również nie ochroniliśmy. To oznacza, że kierowane do nich rozwiązania są nieskuteczne" - powiedział prof. Szarfenberg.

Przyznał, że problem wynika też ze zbyt małej dostępności do usług opiekuńczych dla seniorów i osób z niepełnosprawnościami. "Usługi na prywatnym rynku dużo kosztują, a te które są dostępne publicznie mogą być niskiej jakości i są do nich długie kolejki" - zaznaczył.

Zdaniem eksperta, wskaźniki ubóstwa za ten rok powinny się poprawić m.in. ze względu na podniesienie 500 plus do 800 zł. 

"To może wpłynąć na zmniejszenie ubóstwa skrajnego dzieci w 2024 r. Co będzie z ogólnym wskaźnikiem ubóstwa skrajnego? Tu nie mamy jasności. Jeśli inflacja będzie się utrzymywała na niskim poziomie, to w 2025 r. moglibyśmy mieć wyraźniejszą poprawę" 

- powiedział prof. Szarfenberg.

Zaznaczył, że najbardziej pesymistyczny scenariusz zakłada jednak dalszy wzrost ubóstwa skrajnego także w 2024 r. "Wtedy cały postęp, który osiągnęliśmy od 2016 r. byłby zagrożony. To wydaje się jednak mało prawdopodobne, właśnie ze względu na spadek inflacji, wzrost gospodarczy i pojawienie się nowych świadczeń rodzinnych" - powiedział profesor.

Dodał jednocześnie, że brak waloryzacji świadczenia 800 plus i zasiłków rodzinnych osłabi ochronę rodzin przed ubóstwem. "Jeśli dopiero przed wyborami w 2027 r. rząd postanowi podwyższyć te świadczenia, to znowu będzie za późno" - ocenił ekspert.

Źródło

Skomentuj artykuł: