Nvidia, gigant chipów sztucznej inteligencji (AI), twierdzi, że jego przychody za trzy miesiące do końca lipca wzrosły ponad dwukrotnie w porównaniu z rokiem poprzednim, osiągając rekordowy poziom 30 miliardów dolarów. Jednak akcje firmy spadły w Nowym Jorku o ponad 6%.
Nvidia była jednym z największych beneficjentów boomu na sztuczną inteligencję, a jej wartość giełdowa wzrosła do ponad 3 bilionów dolarów. Tylko w tym roku akcje spółki wzrosły o ponad 160%.
Niebotycznie wysokie oczekiwania są napędzane przez jego wycenę, która wzrosła dziewięciokrotnie w ciągu niespełna dwóch lat dzięki dominacji na rynku chipów AI.
Zyski w tym okresie poszybowały w górę, a zysk operacyjny wzrósł o 174% w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku do 18,6 mld USD.
Był to siódmy kwartał z rzędu, w którym Nvidia pobiła oczekiwania analityków zarówno pod względem sprzedaży, jak i zysków.
„Generatywna sztuczna inteligencja zrewolucjonizuje każdą branżę”
- przekonuje Jensen Huang, dyrektor generalny Nvidii.
Wyniki stały się kwartalnym wydarzeniem, które wprawia Wall Street w szał kupowania i sprzedawania akcji.
Do tej pory pomogło to spółce, ale może również zaszkodzić jej wycenie, jeśli sztuczna inteligencja nie spełni oczekiwań po tym, jak firmy zainwestowały miliardy dolarów w tę technologię.
Jak przekonują analitycy, zajmujący się sektorem nowych technologii, tysiąc przypadków użycia sztucznej inteligencji to za mało. Potrzeba miliona.
Przewaga Nvidii jako pierwszego gracza oznacza, że ma ona wiodące na rynku produkty, z których klienci korzystają przez dziesięciolecia i ma „ekosystem oprogramowania”.
Jednak rywale, tacy jak Intel, mogą „zmniejszyć” w przyszłości udział Nvidii w rynku, jeśli opracują lepszy produkt, choć na pewno zajmie to trochę czasu.