Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku lekko zniżkują, po wzrostach podczas poprzednich sesji. W centrum uwagi rynku znajduje się coraz bardziej napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie. USA i Izrael prowadzą konsultacje w sprawie adekwatnej odpowiedzi militarnej na wtorkowy atak rakietowy Iranu na cele w Izraelu.
Baryłka ropy West Texas Intermediate kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 73,64 USD, po spadku o 0,09 proc.
Brent na ICE jest wyceniana po 77,52 USD za baryłkę, niżej o 0,13 proc.
W centrum uwagi inwestorów znajduje się coraz bardziej napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie.
Ryzyko zakłóceń w dostawach ropy naftowej wzrasta wraz z nasilaniem się walk na Bliskim Wschodzie, jednak według głównego ekonomisty Rystad Energy, Claudio Galimbertiego, OPEC+ posiada dużą ilość wolnej ropy naftowej, która mogłaby zostać wykorzystana.
"Wolne moce produkcyjne na razie zapobiegają gwałtownemu wzrostowi cen w obliczu jednego z najgłębszych kryzysów na Bliskim Wschodzie w ciągu ostatnich czterech dekad"
- ocenił w nocie Galimberti.
Wolne moce OPEC+ byłyby wystarczające do pokrycia zakłóceń w eksporcie Iranu, gdyby Izrael uderzył w infrastrukturę naftową Islamskiej Republiki w odwecie za atak rakietowy Teheranu - wskazuje główny analityk surowców w szwedzkim banku SEB, Bjarne Schieldrop.
Starszy strateg ds. surowców w TD Securities, Daniel Ghali, zwraca jednak uwagę, że wolne moce produkcyjne ropy naftowej na świecie są silnie skoncentrowane na Bliskim Wschodzie, w szczególności w krajach Zatoki Perskiej, i również mogą być zagrożone, jeśli wybuchnie wojna na szerszą skalę.