Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku są na najniższym poziomie od 7 miesięcy. Inwestorzy oceniają sytuację na Bliskim Wschodzie i spodziewają się odwetowego ataku Iranu na Izrael po zabiciu przedstawicieli Hezbollahu i Hamasu w ub. tygodniu - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na IX kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 72,88 USD, niżej o 0,87 proc.
Brent na ICE na X jest wyceniana po 76,22 USD za baryłkę, w dół o 0,77 proc.
Inwestorzy przygotowują się na możliwy atak na Izrael ze strony Iranu i jego sojuszników w odwecie za zabójstwo przedstawicieli Hezbollahu i Hamasu.
"Nad rynkami ropy wiszą poważne ryzyka geopolityczne"
- ocenia w rynkowej nocie Warren Patterson, szef strategii towarowej w ING Groep NV w Singapurze.
"Eskalacja napięcia na Bliskim Wschodzie może prowadzić do krótkotrwałej zmienności na rynkach paliw, ale rzeczywiste zakłócenie dostaw ropy z tamtego regionu wywołałoby trwałą presję na wzrost cen" - dodaje.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział w niedzielę swoim odpowiednikom z G-7, że atak na Izrael ze strony Iranu i Hezbollahu może rozpocząć się już w poniedziałek - podaje serwis Axios powołując się na kilka anonimowych źródeł zbliżonych do sprawy.
Blinken miał powiedzieć, że USA nie znają dokładnego czasu ataku, ale przewiduje się, że rozpocznie się on w ciągu najbliższych 24-48 godzin.