Według najnowszego badania opinii publicznej, 48,7% Polaków w wieku 18-35 lat jest za wprowadzeniem bezwzględnego i całkowitego zakazu sprzedaży alkoholu nocą na stacjach paliw. 41% ankietowanych ma przeciwne zdanie, a 10,3% pozostaje niepewnych w tej kwestii. Częściej za ww. ograniczeniem opowiadają się kobiety niż mężczyźni. W drugiej grupie jest odwrotnie. Zakazu chcą przeważnie osoby z miesięcznym dochodem netto w wysokości 3000-4999 zł, a nie aprobują go głównie badani zarabiający 5000-6999 zł na rękę. Jak komentują autorzy badania, wprowadzenie zakazu mogłoby doprowadzić do znacznego zmniejszenia obrotów stacji paliw. Prawdopodobnie nastąpiłby też odpływ klientów do nocnych sklepów alkoholowych.
Jak wynika z badania UCE RESEARCH i Grupy BLIX, 48,7% Polaków w wieku 18-35 lat uważa, że na stacjach paliw w naszym kraju powinien obowiązywać bezwzględny i całkowity zakaz sprzedaży alkoholu w porze nocnej. Przeciwnego zdania jest 41% badanych. Z kolei 10,3% ankietowanych nie potrafi się określić w tej kwestii.
– W kontekście rosnącej świadomości społecznej na temat problemów alkoholowych oraz trendów promujących zdrowy styl życia, wyniki te nie są zaskakujące. Coraz więcej młodych ludzi dba o siebie w szerokim zakresie i ogranicza alkohol kosztem innych używek oraz napojów energetycznych. Wprowadzenie ww. zakazu może zmniejszyć liczbę przypadków jazdy pod wpływem alkoholu, a także zredukować incydenty związane z nadużywaniem go w nocy, co przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa na drogach – komentuje dr Krzysztof Łuczak, współautor badania z Grupy BLIX.
Autorzy badania zauważają również, że kupowanie alkoholu na stacjach paliw w porze nocnej to przede wszystkim kwestia dostępności i wygody. Często są one jedynym miejscem, gdzie można legalnie nabyć napoje procentowe, gdy inne sklepy są zamknięte. Impulsywne zakupy, nagłe potrzeby oraz dogodna lokalizacja również odgrywają istotną rolę w podejmowaniu tego typu decyzji przez konsumentów.
– Kupowanie alkoholu często wiąże się z zakupami innych produktów, takich jak przekąski czy napoje. Wprowadzenie zakazu sprzedawania go nocą na stacjach paliw może prowadzić do ogólnego zmniejszenia sprzedaży produktów spożywczych, a na tych artykułach tego typu placówki mają największe marże. Może mieć to więc znaczący wpływ na ich obroty, zwłaszcza jeśli alkohol stanowi istotną część sprzedaży. Spodziewałbym się odpływu klientów do nocnych sklepów alkoholowych bądź kupowania większej ilości alkoholu w dzień na zapas
– analizuje dr Krzysztof Łuczak.
Częściej za ww. zakazem opowiadają się kobiety niż mężczyźni (49,5% vs. 47,7%). Tak też twierdzą przede wszystkim respondenci z miast liczących od 100 tys. do 199 tys. mieszkańców (53,6%). Przeważnie dotyczy to osób z miesięcznym dochodem netto w wysokości 3000-4999 zł (53,1%) i z wykształceniem wyższym (53,6%).
– Kobiety mogą być bardziej skłonne do popierania zakazu ze względu na większą troskę o bezpieczeństwo własne i bliskich. Mogą być bardziej świadome ryzyk związanych z alkoholem, zwłaszcza w kontekście przemocy domowej czy wypadków drogowych. W średnich miastach jest większa dostępność sklepów całodobowych niż w mniejszych miejscowościach – wyjaśnia współautor badania.
Z kolei częściej przeciwnikami ww. zakazu są mężczyźni niż kobiety (43,1% vs. 39%). Nie chcą go przede wszystkim ankietowani z miejscowości liczących od 5 tys. do 19 tys. mieszkańców (46,2%). Głównie dotyczy to osób z miesięcznymi dochodami netto na poziomie 5000-6999 zł (47,5%), a także z podstawowym lub gimnazjalnym wykształceniem (51,3%).
– Statystycznie mężczyźni spożywają więcej alkoholu niż kobiety. To wyjaśnia ich większe przywiązanie do łatwego dostępu do mocnych trunków, w tym w porze nocnej. W mniejszych miejscowościach dostępność różnorodnych sklepów jest niewielka, przez co stacje paliw są ważnym źródłem zakupów. Zakaz sprzedaży może być tam postrzegany jako zbędne ograniczenie. Z kolei osoby z wyższymi dochodami mogą mieć większą swobodę w wydawaniu pieniędzy na alkohol i mogą bardziej cenić sobie możliwość zakupu produktów luksusowych o każdej porze – podsumowuje ekspert z Grupy BLIX.