Bilans handlowy utrzymuje wysoką nadwyżkę mimo spowolnienia gospodarczego u głównych partnerów handlowych Polski. W kolejnych miesiącach słabe wyniki gospodarcze w UE obniżą eksport. W kolejnych latach spodziewany jest deficyt w bilansie handlowym - podał Polski Instytut Ekonomiczny.
Narodowy Bank Polski poinformował w środę, że nadwyżka na rachunku bieżącym w lipcu wyniosła 566 mln euro wobec konsensusu nadwyżki 1 mld 275 mln euro. Eksport wzrósł o 1,3 proc. rdr., równo z konsensusem, a import zmniejszył się o 8,9 proc. wobec oczekiwanego spadku o 7,1 proc. Nadwyżka w obrotach towarowych w lipcu wyniosła 1 mld 68 mln euro względem 1 mld 29 mln euro nadwyżki miesiąc wcześniej.
"Bilans handlowy utrzymuje wysoką nadwyżkę pomimo spowolnienia gospodarczego u głównych partnerów handlowych Polski"
- ocenili eksperci Polskiego Instytut Ekonomiczny (PIE).
Analitycy zastrzegli, że słabe wyniki gospodarcze w Unii Europejskiej obniżą eksport w kolejnych miesiącach. Wskazali też, że zgodnie z prognozami Komisji Europejskiej PKB w Niemczech spadnie o 0,4 proc., a recesja ograniczy handel.
"Polska będzie rozwijać jednak handel na wschód – w 2022 roku eksport do tych krajów był o 27,4 proc. wyższy niż w 2019, głównie z uwagi na eksport do Ukrainy" - zauważyli eksperci PIE, dodając, że przewidują kontynuację tego trendu.
Według PIE ekonomiści ankietowani przez Focus Economics prognozują, że w tym roku saldo handlowe zamknie się z nadwyżką 6 mld euro.
"Na przyszłe lata przewidują jednak deficyt w bilansie handlowym. Główną przyczyną będzie szybko rosnąca konsumpcja Polaków w porównaniu do pozostałych państw Unii Europejskiej. Przełoży się to na większy wzrost importu towarów i usług z zagranicy" - prognozuje PIE.