Nowa odsłona amerykańsko-chińskiej wojny handlowej. Doszło do incydentu

Amerykańska Izba Handlowa w Hongkongu poinformowała w sobotę, że jej przewodniczącej Tarze Joseph i prezesowi Robertowi Grievesowi bez podania powodu odmówiono możliwości wjazdu do Makau, który tak jak Hongkong jest specjalnym regionem administracyjnym Chin.

Joseph, która jest obywatelką USA, przekazała agencji Reutera, że została zatrzymana na około dwie godziny przez służby imigracyjne i nie wpuszczono jej do Makau, gdzie zamierzała wziąć udział w dorocznym balu amerykańskiej izby handlowej.

Do incydentu doszło w czasie nasilonych napięć w relacjach chińsko-amerykańskich – podkreślają hongkońskie media. Przypominają, że izba sprzeciwiała się wycofanemu obecnie projektowi zmian przepisów ekstradycyjnych, który był pierwotną przyczyną trwających w Hongkongu niepokojów społecznych.

„Mamy nadzieję, że była to tylko przesadna reakcja na bieżące wydarzenia, a międzynarodowy biznes może konstruktywnie iść naprzód” - napisała izba w komunikacie, cytowanym przez dziennik „South China Morning Post” i publiczną stację RTHK.

Chiny i USA toczą ze sobą wojnę handlową i spierają się o szereg kwestii, w tym dotyczących bezpieczeństwa i praw człowieka. Chińskie MSZ zażądało w tym tygodniu od pracujących w ChRL amerykańskich dyplomatów, aby z pięciodniowym wyprzedzeniem zawiadamiali o zamiarze spotkań z przedstawicielami lokalnych rządów oraz formalnych wizytach w placówkach badawczych i edukacyjnych. Była to odpowiedź na podobne środki wprowadzone w październiku przez Waszyngton wobec dyplomatów chińskich.

Pekin formalnie protestował też przeciwko podpisanym niedawno przez prezydenta USA Donalda Trumpa ustawom wspierającym ruch demokratyczny w Hongkongu, gdzie od czerwca trwają masowe antyrządowe demonstracje. Chińskie władze krytykowały również przyjęty na razie przez amerykańską Izbę Reprezentantów projekt ustawy, który przewiduje sankcje za prowadzoną przez Pekin kampanię nadzoru nad Ujgurami i innymi muzułmanami w regionie Sinciang na zachodzie ChRL.

Uczestnicy protestów w Hongkongu domagają się między innymi demokratycznych wyborów władz regionu i niezależnego śledztwa w sprawie działań policji, której zarzucają używanie nadmiernej siły. Popierana przez rząd centralny szefowa administracji Hongkongu Carrie Lam wykluczyła jednak ustępstwa. Pekin oskarża natomiast „obce siły”, w tym szczególnie USA i Wielką Brytanię, o podsycanie niepokojów społecznych w tym regionie.

Makau - słynąca z hazardu była portugalska kolonia - przygotowuje się obecnie do obchodów przypadającej 20 grudnia 20. rocznicy przekazania pod władzę komunistycznej ChRL oraz do zaprzysiężenia nowego szefa lokalnej administracji Ho Iat-senga.

Z okazji rocznicy region ma odwiedzić przywódca Chin Xi Jinping. RTHK przypomina, że do Makau wielokrotnie nie wpuszczano wcześniej hongkońskich aktywistów i dziennikarzy.

Źródło

Skomentuj artykuł: