W ostatnich czterech latach zlikwidowano ponad 200 księgarń. Polacy coraz częściej kupują książki w internecie i w sklepach... spożywczych - informuje w poniedziałkowym wydaniu "Rzeczpospolita".
"Według danych Instytutu Książki w 2019 r. księgarń było 1910, a w 2023 już tylko 1704, co oznacza zamknięcie ponad 200 placówek w ciągu czterech lat. Problemem jest także zadłużenie. Na koniec października br. 141 księgarń stacjonarnych miało 2907 nieuregulowanych zobowiązań finansowych, z których każde opiewało średnio na 62,4 tys. zł. Ich łączne długi wyniosły 8,795 mln zł" – wynika z danych KRD i Rzetelnej Firmy, które publikuje "Rzeczpospolita".
"W najtrudniejszej sytuacji są najmniejsze księgarnie, zarejestrowane jako jednoosobowe działalności gospodarcze. Długi opiewające w sumie na 2,89 mln zł ma 94 takich podmiotów. Stanowią one ponad dwie trzecie wszystkich zadłużonych sklepów z książkami"
– wskazał w rozmowie z "Rz" Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
W artykule wskazano, że z badania IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów i Rzetelnej Firmy wynika, że 82 proc. Polaków deklaruje, że czyta książki. "Ale zmienia się rynek sprzedaży: 42 proc. kupuje je w sieciowych księgarniach stacjonarnych, 34 proc. na platformach internetowych, 28 proc. w e-księgarniach, a 19 proc. w sklepach spożywczych, przy okazji codziennych zakupów" - czytamy.
Z artykuły dowiadujemy się, że co piąty Polak na zakupy książkowe wybiera się do sklepu spożywczego. "I to zjawisko zdecydowanie narasta" - dodano.