Znowelizowana ustawa podpisana przez prezydenta wstrzymała sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa 2026 r. Możliwa będzie jedynie dzierżawa gruntów rolnych od Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa.
Dzierżawa cieszy się dużym zainteresowaniem wśród rolników indywidualnych. Daje możliwość dogodnego sposobu użytkowania gruntów i budynków oraz nie wymaga angażowania przez dzierżawców znacznych środków finansowych – jak ma to miejsce w przypadku trwałego nabycia nieruchomości.
Wstrzymanie sprzedaży nie dotyczy nieruchomości przeznaczonych na cele nierolne, czyli tzw. nieruchomości inwestycyjnych oraz nieruchomości o powierzchni do 2 ha. Na sprzedaż takich nieruchomości nie jest i nie będzie również dalej wymagane uzyskanie przez Dyrektora Generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa zgody Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Ustawa przewiduje ponadto, że nie będzie można sprzedać udziałów we współwłasności nieruchomości.
Ustawa przewiduje, że w wyjątkowych sytuacjach, za zgodą Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ze względów społeczno-gospodarczych będzie możliwa sprzedaż nieruchomości rolnej.
Obrót ziemią rolną jest regulowany prawem od ponad 20 lat. Polska nie jest wyjątkiem w Europie jeśli chodzi o restrykcje związane z nabywaniem nieruchomości rolnych. Ograniczenia podobne jak w Polsce, bez zgody odpowiednich organów można nabyć ziemię, w Niemczech czy we Francji. Większy areał można wydzierżawić na 20 do 30 lat.
Ograniczeń w obrocie ziemią na wolnym rynku zawsze domagali się indywidualni rolnicy. Ustawa teraz podpisana reguluje szczegółowo (jest to nowelizacja istniejącej już ustawy) do kiedy sprzedaż ziemi pozostającej w rękach państwa, a jest to parę milionów hektarów, będzie podlegała zakazowi i limitowaniu w szczególnych przypadkach.
Z punktu wiedzenia rynkowego, przedłużenie okresu zakazu sprzedaży państwowej ziemi podniesie jej wolnorynkowe ceny, zwłaszcza na obszarze zachodniej i centralnej Polski, gdzie popyt jest duży, o podaż prywatna niewielka.
Dzierżawa gruntów jest wyjściem połowicznym. Rolnicy indywidualni nigdy nie lubili tej formy gospodarowania na roli. Ogranicza ona bowiem swobodę decyzji inwestycyjnych, ogranicza możliwość zaciągania pożyczek i kredytów oraz korzystania z unijnych dotacji.