Geely zamiast Polski wybierze Hiszpanię? Impas w rządzie frustruje Chińczyków

Jak informuje Business Insider, w kontekście braku jasnych decyzji ze strony rządu wobec projektu Izera, chiński partner - Geely - traci cierpliwość i może wybrać inny kraj europejski do ulokowania swojej inwestycji. Pojawiają się doniesienia, że może to być Hiszpania.

10 maja samorząd Jaworzna poinformował, że prezydent tego miasta wydał spółce EMP pozwolenie na budowę zakładu produkcyjnego samochodów elektrycznych marki Izera. Dotyczy ono pierwszego zakładanego etapu, zapewniającego zdolności produkcyjne 150 tys. samochodów rocznie. Spółka poinformowała też o zakończeniu jej audytów i przekazaniu wyników nadzorowi właścicielskiemu.

Po zmianie rządu większościowy właściciel EMP, czyli Skarb Państwa, sygnalizował analizy przedsięwzięcia. Zgodnie z planami rządu nadzór nad EMP ma sprawować Ministerstwo Aktywów Państwowych. 1 marca br. ówczesny szef tego resortu Borys Budka, pytany o przyszłość projektu Izery, deklarował starania o „uratowanie terenów w Jaworznie dla dużej inwestycji, w nowym modelu biznesowym”. Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz informowała następnie, że kwestia wsparcia z KPO dla projektu Izera MFiPR czeka na ostateczne decyzje MAP. Sygnalizowała zgodę KE, aby ten lub inny projekt z obszaru bezemisyjnych środków transportu otrzymał pożyczkę, a nie grant z KPO.

Projekt przeszedł pozytywnie audyty - techniczny oraz komercyjno-technologiczny. Rząd o przyszłości Izery ma podjąć decyzję w ciągu najbliższych tygodni, a decydentem ostatecznym ma być sam premier.

Sprawa przeciąga się miesiącami, a Geely - chiński gigant motoryzacyjny chcący partycypować w projekcie Izery - niecierpliwi się coraz bardziej. Już w lutym Chińczycy sygnalizowali potrzebę przyspieszenia decyzji, także w kontekście umocowanie swojej produkcji na rynku europejskim. Jest to szczególnie istotne, ponieważ w Brukseli planowane są normy prawne, które uderzą w import aut elektrycznych z Chin.

"Business Insider" podaje, że "projekt lada chwila może trafić do kosza, nawet jeśli rząd da ostatecznie zielone światło", a EMP nie ma w chwili obecnej zabezpieczonego finansowania. Dodatkowo sytuacji ma nie pomagać niedawna zmiana prezesa spółki.

W takim kontekście, prawdopodobne jest, że zniecierpliwieni Chińczycy wybiorą inny kraj do ulokowania swojej inwestycji. "BI" wskazuje, że otwartą politykę w tej kwestii prowadzi Hiszpania, która już ściągnęła chińską firmę motoryzacyjną Chery.
 

Tagi

Skomentuj artykuł: