EMP nie chce rezygnować z projektu polskiego auta elektrycznego. Ma na niego pomysł, nie ma jednak czasu. Umowa inwestycyjna z Geely musi być podpisana jak najszybciej, bo chiński partner może się wycofać. Tymczasem wciąż nie ma finansowania - informuje "Puls Biznesu".
"PB" wskazuje, że nowy zarząd odpowiedzialnej za projekt Izera spółki ElektroMobility Poland (EMP) walczy z czasem. Inwestycja, której owocem ma być fabryka aut elektrycznych polskiej marki, wciąż nie ma dopiętego finansowania, a dwuletnia umowa z chińskim partnerem technologicznym Geely dobiega końca. Łukasz Maliczenko, wiceprezes EMP, na którego powołuje się Bloomberg, ostrzega, że chiński inwestor, firma Geely może się wycofać.
"Widzę duże ryzyko, że opóźnienie w procesie finansowania może doprowadzić do konieczności ponownego rozważenia naszej współpracy, a nawet budowania jej z kimś innym. Byłaby to duża strata i zmarnowana okazja"
– uważa Maliczenko.
Gazeta podkreśla, że EMP pozyskało dotychczas ok. 580 mln zł od państwowych spółek, ale żeby zrealizować projekt, potrzebuje jeszcze 2-3 mld euro.