Niemcy torpedują inwestycję w Świnoujściu

Samorząd Świnoujścia zaskarżył decyzję wojewody zachodniopomorskiego dotyczącą lokalizacji terminala kontenerowego w mieście. Jednocześnie, inwestycję - kluczową dla polskiej gospodarki - torpedują również Niemcy, ustami polityków z sąsiadujących z Polską gmin. Przekonują, że terminal i prace mu towarzyszące to zagrożenie dla walorów uzdrowiskowych regionu.

Obecnie port w Świnoujściu przyjmuje statki o zanurzeniu do 13,2 m, długości do 270 m i szerokości 40 m. Port zewnętrzny ma obsługiwać wielkie kontenerowce, ale również masowce o zanurzeniu 15 m, szerokości 60 m i długości 400 m. Dla budowy portu zewnętrznego jest kluczowe powstanie tzw. wschodniego toru podejściowego, który ma mieć ok. 70 km długości, głębokość 17 m, szerokość od 250 m (jednokierunkowy) do 530 m (w miejscach tzw. mijanek).

„Przeprowadzenie prac dla umożliwienia transportu wodnego do Portu Zewnętrznego w Świnoujściu” to zadanie, które uzyskało dofinansowanie z krajowego programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko na lata 2021-27 (w lipcu 2023 roku podpisano preumowę z CUPT). Wartość całego przedsięwzięcia to 7 mld 331 mln 25 tys. zł, a kwota dofinansowania z programu FEnIKS wynosi 2 mld 805 mln 770 tys. zł.

Miasto skarży decyzję wojewody

Na początku maja 2024 r. podpisano umowę na studium wykonalności nowego toru podejściowego. - Budowa portu kontenerowego jest uznawana za strategiczny projekt, zarówno od strony ekonomicznej, jak i tej dotyczącej bezpieczeństwa - przekonywał Arkadiusz Marchewka, wiceminister infrastruktury.

Kilka dni temu Joanna Agatowska, prezydent Świnoujścia, zaskarżyła wydaną przez wojewodę zachodniopomorskiego decyzję o lokalizacji terminala kontenerowego - o czym poinformował portal swinoujscie.pl. Samorząd przekonuje, że "zignorowano w tej sprawie głos mieszkańców" i "naruszono szereg przepisów". Powołano się również na kwestie przyrodnicze. Wiceprezydent miasta, Arkadiusz Mazepa, cytowany przez swinoujscie.pl, stwierdził, że "budowa takiej inwestycji jest niezgodna ze strategią rozwoju miasta".

Tego samego dnia, gdy pojawiła się informacja o zaskarżeniu decyzji wojewody, kierownictwo ministerstwa infrastruktury odwiedziło Świnoujście, przekonując że budowa terminalu kontenerowego "to jedna z kluczowych inwestycji o znaczeniu strategicznym dla państwa" i wyrazili przekonanie, że "terminal zostanie uruchomiony w 2028 r.".

Niemcy: To grozi walorom uzdrowiskowym

Portal money.pl napisał w poniedziałek o sprzeciwie strony niemieckiej wobec budowy terminala kontenerowego w Świnoujściu. Samorządowcy z niemieckich gmin nadmorskich, sąsiadujących z Polską, wskazują na "utratę waloru uzdrowiskowego" i "straty środowiskowe". Laura Marisken, burmistrz gminy Ostseebad-Heringsdorf, w rozmowie z portalem przekonywała, że obawy "nie mają w żaden sposób charakteru gospodarczego", a "jedynym interesem jest utrzymanie jakości życia w regionie".

Niemieccy urzędnicy z resortu środowiska wskazują, że budowa terminala "wpłynie na obszary Natura 2000", "zmniejszy atrakcyjność turystyczną", "naruszy zasoby naturalne", "pogorszy sytuację rybaków" i jest "poważną ingerencją w Morze Bałtyckie". Sprawa ma również echa w Brukseli, gdzie poruszała ją grupa niemieckich aktywistów.

Dogonić Hamburg

Trudno jednak nie dostrzegać aspektu ekonomicznego. W niedawnej analizie, Ośrodek Studiów Wschodnich wskazywał, że niemieckie porty morskie znajdują się w kryzysie, a w minionym roku wolumeny przeładunków spadły do najniższego poziomu od blisko 20 lat.

OSW zwraca uwagę, że podczas gdy niemieckie porty od lat pozostają w stagnacji, ich bezpośredni rywale rozwijają się w mniej lub bardziej dynamicznym tempie. W latach 2008–2023 terminale kontenerowe w Hamburgu i Bremerhaven zanotowały spadek przeładunków o odpowiednio 21 proc. i 22 proc. W tym samym czasie Rotterdam osiągnął wzrost o 24 proc., a Antwerpia-Brugia (od 2022 r. jako zespół portów) – o 44 proc.; polskie porty, głównie za sprawą terminalu Baltic Hub w Gdańsku, w tym okresie notują zwiększenie przeładunku kontenerów o 570 proc.

Przedstawiciele środowiska biznesowego na Pomorzu Zachodnim wprost wskazują na perspektywy, jakie niesie ze sobą budowa terminala kontenerowego w Świnoujściu.

- Jeszcze kilka lat temu zdanie: Świnoujście rzuci wyzwanie Hamburgowi brzmiałoby nierealnie. Teraz możemy mówić, że to jest w zasięgu naszych gospodarczych marzeń mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

 

Skomentuj artykuł: