Mimo niesprzyjającej sytuacji geopolitycznej i ekonomicznej fundusze private equity działające w Europie Środkowej są gotowe do większej aktywności rynkowej.
Jak wynika z raportu „Central Europe Private Equity Confidence Survey”, przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte, ponad jedna czwarta inwestorów spodziewa się w najbliższych miesiącach większej liczby transakcji. To ponad dwa razy więcej niż pół roku wcześniej. Wyraźne oznaki pozytywnych nastrojów potwierdzają wskazania indeksu Deloitte, który zanotował kolejny wzrost.
Po dużym ubiegłorocznym spadku indeksu nastroju środkowoeuropejskiej branży PE, spowodowanym przede wszystkim wybuchem wojny w Ukrainie, drugi odczyt z rzędu pozwala mówić o wzroście optymistycznych postaw. Aktualny indeks wynosi 83 punktów, podczas gdy pół roku wcześniej było to 67 punktów.
- Spadek, który obserwowaliśmy w ubiegłym roku był bardzo gwałtowny. Odbudowanie nastrojów jest wyraźne, ale nie możemy mówić jeszcze o powrocie do wyników sprzed wybuchu wojny. Może to być spowodowane utrzymującą się inflacją lub ostrożnością wynikającą z doświadczenia, które mają już środkowoeuropejscy inwestorzy, przyzwyczajeni do wahań koniunktury – mówi Michał Tokarski, partner zarządzający działem doradztwa finansowego Deloitte w Polsce, lider zespołu M&A Corporate Finance.
20-letnia historia badania „Central Europe Private Equity Confidence Survey” pozwala na wskazanie wyraźnego trendu: następujące po latach koniunktury rynkowej załamania gospodarcze, takie jak światowy kryzys ekonomiczny czy pandemia, każdorazowo kończą się stopniowym odzyskiwaniem poniesionych strat i poprawą nastrojów przedstawicieli funduszy.
Liczba osób spodziewających się pogorszenia warunków gospodarczych spadła w tej fali badania niemal o połowę, z 79 proc. do zaledwie 43 proc., podczas gdy odsetek oczekujących poprawy znacznie wzrósł z 3 proc. w grudniu 2022 roku do 15 proc. obecnie.
Optymizm inwestorów objawia się m.in. w tym, że po raz pierwszy od półtora roku są oni przekonani, że ich aktywność rynkowa zwiększy się, a więcej osób dokonujących transakcji będzie chciało zebrać fundusze w nadchodzących miesiącach. W poprzedniej edycji jedynie 3 proc. respondentów wskazywało na możliwość poprawy dostępności źródeł finansowania transakcji, teraz takie nadzieje wyraża o 10 pp. więcej osób. Trzeba jednak zaznaczyć, że wciąż ponad połowa inwestorów (51 proc.) spodziewa się zmniejszenia płynności w drugiej połowie 2023 r. Pół roku wcześniej taką opinię wyrażało 67 proc. badanych.
- Po raz pierwszy od grudnia 2021 r. inwestorzy są optymistyczni co do aktywności rynkowej. Ponad jedna czwarta badanych spodziewa się wzrostu liczby transakcji, a to ponad dwa razy więcej niż sześć miesięcy temu. Równie budujące jest to, że liczba inwestorów prognozujących spadek zmniejszyła się o połowę, z niemal dwóch trzecich w zeszłym półroczu do jednej trzeciej obecnie – mówi Arkadiusz Strasz, partner w dziale doradztwa finansowego Deloitte, Transaction Services.
Na uwagę zasługuje też fakt, że 77 proc. respondentów jest przekonanych, że obecny rok okaże się dobrym okresem dla inwestycji i tym samym spodziewa się, że w tym roku uda im się wypracować zyski. Jest to poziom zbliżony do poprzedniej edycji badania, gdzie taką odpowiedź wskazało 81 proc. respondentów.
Raport Deloitte wskazuje na rosnące znaczenie obszaru ESG, który dla coraz większej liczby funduszy private equity stanowi znaczącą wartość. Ponad jedna czwarta respondentów wdrożyła zobowiązania i cele dekarbonizacji, w porównaniu z jedną piątą z ankiety przeprowadzonej na początku roku. Z kolei jedna trzecia respondentów jest w trakcie opracowywania celów zrównoważonego rozwoju. Podobny odsetek badanych planuje to w najbliższych miesiącach.
- Inwestorzy private equity w coraz większym stopniu doceniają zalety ESG jako narzędzia do tworzenia wartości. I nie jest to już tylko sfera deklaracji, ale konkretnych decyzji. Prawie trzy czwarte funduszy w Europie Środkowej może się pochwalić polityką inwestycyjną uwzględniającą czynniki ESG. Postęp w tym względzie jest efektem ogólnoświatowych trendów, a także rosnącej presji regulacyjnej podnoszącej rangę czynników pozafinansowych – mówi Irena Pichola, partnerka, liderka Sustainability & Economics Consulting CE, Deloitte.