Na początku mijającego tygodnia kurs bitcoina przekroczył rekordowe 50 tys. dolarów, ale to nie był koniec wzrostów. W piątek wartość tej kryptowaluty osiągnęła poziom zbliżony do 55 tys. Jak długo rosnąć będzie kurs bitcoina?
Bitcoin obecnie osiąga już wartość ponad 56 tysięcy dolarów. Kurs tej kryptowaluty, po niewielkim spadku w połowie stycznia, od kilkunastu dni wciąż pnie się w góre, a dodatkowym impulsem wzrostowym okazało się wejście do gry spółki Tesla.
8 lutego samochodowy potentat należący do Elona Muska poinformował, że zainwestował w bitcoina 1,5 mld dolarów. Firma przyznała, że ten ruch to część „szerszej polityki inwestycyjnej” i niedługo możliwe będzie przyjmowanie przez Teslę płatności w tej kryptowalucie.
Zdaniem Aleksandra Pawlaka, prezesa zarządu firmy Tavex, inwestycja Tesli w bitcoiny to „potwierdzenie braku wiaty w pozycję dolara”.
Przesunięcie około 15% wolnej gotówki Tesli w Bitcoiny jest potwierdzeniem braku wiary w pozycję USD. Warto podkreślić, że Rada Nadzorcza Tesli upoważniła zarząd nie tylko do otwarcia ekspozycji na kryptowalutę, ale również na złoto. Pokazuje to jednoznacznie, że największe korporacje również są zainteresowane zabezpieczeniem swojego kapitału, którego w danej chwili nie potrzebują. W naturalny sposób wygrywają na tym zarówno metale szlachetne jak i kryptowaluty. Warto wiedzieć, że aktualne wahania na cenie Bitcoina w skali kwartału przewyższają wyniki operacyjne z produkcji samochodów. To notowania Bitcoina w tej chwili determinują wyniki Tesli bardziej niż główny przedmiot jej działalności
"Mniej głupia forma płynności"
W sobotę na Twitterze doszło do ciekawej wymiany zdań na temat złota i bitcoinów, w której starli się Elon Musk i znany ze sceptycznego podejścia do kryptowaluty ekonomista Peter Schiff.
Musk na początku tygodnia stwierdził, że „Bitcoin jest po prostu mniej głupią formą płynności niż gotówka”.
„Dla jasności, nie jestem inwestorem, jestem inżynierem. Nie posiadam nawet na giełdzie żadnych akcji poza Teslą. Jednak kiedy waluty fiducjarne mają realnie ujemne stopy procentowe, tylko głupek nie szukałby czegoś innego” - napisał miliarder. Przyznał, że Bitcoin jest prawie tak samo zły jak pieniądz fiducjarny, jednak kluczowym słowem jest „prawie”.
Na te słowa Schiff, który stwierdził, że lepsze niż Bitcoin i pieniądz fiducjarny jest złoto. "To prawdziwe pieniądze" - stwierdził.
"Jako inżynier powinieneś wiedzieć, że różnica między elementem namacalnym a matematycznym ciągiem liczb jest ogromna" – napisał Peter Schiff.
Odnosząc się do przywołanego przez Schiffa w innym wpisie poglądu, Musk krytycznie ocenił przechowywanie złota przez inne osoby jako „dodatkowy poziom zaufania”.
„E-mail z informacją, że masz złoto, to nie jest to samo, co posiadanie złota. Równie dobrze możesz mieć kryptowaluty. Pieniądze to tylko dane, które pozwalają nam uniknąć niedogodności związanych z barterem” - napisał Elon Musk.
Schiff przedstawił jednak inny pogląd w tej kwestii. „Pieniądze to nie dane. Dane mogą reprezentować pieniądz, ale nie mogą go zastąpić. (…) Bitcoin to powrót do barteru, wszyscy sprzedający przyjmą pieniądze. Z Bitcoinem musisz znaleźć sprzedawcę, który ma to, co chcesz i chce tego, co masz” - dodał.
Warto odnotować jeszcze jeden komentarz Schiffa. Musk niedługo po swoim wpisie, w którym stwierdził, że „równie dobrze można mieć krypowaluty”, dodał, że „Bitcoin i Etherneum [inna kryptowaluta] wydają się wysokie”.
- Wydają się wysokie w odniesieniu do czego? To jest problem. Bitcoin nie ma realnej wartości, nie ma praktycznego zastosowania i nie ma historycznego porównania, które wskazywałoby relację ceny Bitcoina do ceny jakiegokolwiek innego dobra – odpowiedział Schiff. W jednym z wcześniejszych wpisów, Peter Schiff, transakcje dotyczące Bitcoina określił mianem hazardu i choć nie wykluczył, że możliwy będzie wzrost wartości kryptowaluty nawet do 100 tys. dolarów, "to nie można również wykluczyć spadku do zera".
Jak długo jeszcze?
Według danych Bloomberga, kapitalizacja Bitcoina przekroczyła bilion dolarów. Jak długo rosnąć będzie jeszcze wartość kryptowaluty? Eksperci wskazują, że jest to zagadką i prognoz nie ułatwia również fakt braku realnego odniesienia, o którym wspominał m.in. Schiff.
W rozmowie z portalem money.pl Rafał Zaorski, znany inwestor, stwierdził, że kurs Bitcoina może podbić wydarzenia na miarę inwestycji Tesli, a za takie uważa m.in. możliwość „ostatecznego wejścia Visy i MasterCard w bitcoiny, kiedy kryptowalutę będzie można obsługiwać przez zwykłe karty”. Jednocześnie dodaje, iż „nie wątpi, że nadejdą” złe informacje „ze świata kryptowalut”.
Jego zdaniem, negatywnie na kurs mogą wpłynąć np. "próby uregulowania przez rządy zasadm na których działają kryptowaluty".
- Prędzej czy później światowe rządy będą chciały w jakiś sposób opanować bitcoina. Oczywiście nie mam pojęcia w jaki. Może będzie gra na spadek bitcoina, którą zakończy krach? (...) Na pewno dla największych rządów nie jest to sytuacja komfortowa, że nie wiadomo, kto i ile ma kryptowalut