Na rynku kryptowalut początek grudnia upłynął pod znakiem zdecydowanej hossy. Bitcoin przebił barierę 40 tys. USD, co oznacza najwyższą wartość od kwietnia 2022 r. Obserwatorzy branży krypto wieszczą wielki come back cyfrowych walut, a Binance wskazuje, że rynek znów zdominowały byki.
Ostatnie tygodnie są szczególnie łaskawe dla Bitcoina. Najważniejsza i najdroższa z walut cyfrowych od końca października notuje dynamiczny wzrost. W ciągu dwóch miesięcy - od 10 października do 10 grudnia - jego wartość wzrosła od ok. 27 tys. dolarów na 1 BTC do ponad 43 tys. USD. Dobrze w ostatnich tygodniach radziło sobie również Ethereum, Solana, Cardano i Avalanche, który wdarł się do pierwszej dziesiątki rynku krypto, detronizując Dogecoina.
Ponownie wśród obserwatorów i ekspertów pojawiły się głosy o mocnym come backu kryptowalut po dłuższej zapaści spowodowanej głównie czynnikami makroekonomicznymi. I choć wydawało się, że niewystarczająca odporność kryptowalut na inflację i politykę walutową odsunie od nich dużą część inwestorów, to dziś wprost mówi się o nowym otwarciu.
Tymczasem Binance przedstawiło obszerny raport, który prezentuje perspektywy i obecne uwarunkowania na rynku krypto.
Wynika z niego, że rośnie kapitalizacja całego rynku kryptowalut.
"Łączna wartość rynku cyfrowych aktywów wzrosła od początku 2023 roku o 110 proc. Do ekosystemu napłynęło niemal 900 miliardów dolarów świeżego kapitału, a największe cyfrowe aktywa takie jak Bitcoin, Ether, Cardano, czy Solana, co najmniej podwajają swoje wartości"
Widoczny jest również wzrost zainteresowania kupnem kryptowalut, co ma być widoczne w rosnących opłatach za przelewy.
Szczególnie dobrze miał radzić sobie Bitcoin, który w ciągu ostatniego roku zwiększył swoją wartość o ponad 160 proc. To ponad dwukrotnie więcej niż drugie w stawce Ethereum. Dalszy wzrost może napędzić przewidywany na wiosnę 2024 halving, czyli zmniejszenie wydobycia kryptowaluty. Padają w przestrzeni medialnej hasła, że może to być okazja do ataku Bitcoina na wartość idącą już nie w dziesiątkach, a setkach tysięcy dolarów. Dla uspokojenia - takie deklaracje i prognozy padały już wielokrotnie, a jak dotychczas nie miały one pokrycia w faktach. Bitcoin zanotował najwyższą wartość w listopadzie 2021 r., przekraczając 66 tys. dolarów.
- W momencie, gdy w przyszłym roku czeka nas prawdopodobnie zatwierdzenie pierwszego funduszu ETF śledzącego ceny bitcoina z rynku kasowego oraz kolejny halving sieci BTC, nastroje inwestorów z każdym tygodniem stają się coraz bardziej pozytywne – zauważają autorzy raportu.
Co więcej, raport Binance wskazuje, że nadszedł także dobry czas na stablecoiny, na które popyt znacząco wzrósł. Stablecoiny, które uważane były za „kotwicę” systemu kryptowalutowego, ostatecznie przyczyniły się do jego krachu wiosną 2022 r. Luna i UST – waluty projektu Terra, były jednymi z pierwszym kostek domina w kryzysie na rynku krypto, który zaowocował ogromnymi spadkami wartości cyfrowych walut. W raporcie, Binance zauważa, że po raz pierwszy od 1 kwartału 2022 r. odnotowano wzrost podaży w pięciu czołowych stablecoinach. Ma to być miara rosnących wpływów na rynku krypto i wskaźnik potencjalnej presji zakupowej.
Co ciekawe, Binance przekonuje również, że trendować zaczyna inny rynek, który kilka miesięcy temu został już praktycznie spisany na straty. Chodzi o tokeny niewymienne NFT, które miały swój króciutki i spektakularny boom, by odejść w zapomnienie. Znaczący wzrost wolumenu NFT miesiąc do miesiąca w listopadzie 2023 r. jest wskaźnikiem "pozytywnych nastrojów na rynku i znaczącego ożywienia". Przede wszystkim widoczny jest wzrost transakcji NFT w Bitcoinie, który praktycznie nie istniał w poprzednich miesiącach.
Rośnie także rynek De-Fi, finansów zdecentralizowanych, notując ponad 20-procentowy wzrost od stycznia 2023 r. i 14-procentowy w samym listopadzie.
Binance jest przekonane, że łagodzenie polityki monetarnej przez Rezerwę Federalną doprowadzi do obniżenia stóp, co będzie wiązało się ze spadkiem atrakcyjności tradycyjnych narzędzi oszczędnościowych takich, jak lokaty, a zachęci inwestorów do lokowania m.in. w kryptowaluty. Pomocne w tym ma być również stopniowe obniżanie inflacji i stabilizacja makroekonomiczna.
Inne źródła wskazują jednocześnie, że na rynek negatywnie ma rzutować jednak to, że właśnie Binance, jedna z największych giełd kryptowalutowych, znajduje się pod presją SEC - amerykańskiej komisji ds. papierów wartościowych i giełd, która prowadzi wobec rynku krypto jastrzębią politykę. SEC próbuje dowieść, że Binance prowadziła nieuczciwą grę, podobną jak Sam Bankman-Fried, założyciel i szef giełdy FTX. Między komisją a Binance zostały już zawarte ugody, które poskutkowały zmianami na stanowisku szefa giełdy - opuścił je znany jako "CZ" Changpeng Zhao, a zastąpił go Richard Teng.