Trzaskowski wzywa do obniżki stóp. To wywołało lawinę komentarzy

Rafał Trzaskowski zaapelował do prezesa NBP o obniżenie stóp procentowych, a jednocześnie deklarował potrzebę "silnej złotówki". Internauci zwrócili uwagę, że rekomendowana przez KO do RPP Joanna Tyrowicz jako jedyna wzywa do podwyższenia stóp procentowych.

Na sobotniej konwencji w Gliwicach kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP, Rafał Trzaskowski mówił o "galopującej inflacji" i wysokich cenach masła, za co - jego zdaniem - odpowiedzialny jest Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego.

"Koniec upolitycznienia i koniec niekompetencji w Narodowym Banku Polskim (...). Dzisiaj potrzebna jest silna złotówka, dzisiaj potrzebny jest niezależny prezes NBP i sensowna polityka"

 - oświadczył Trzaskowski, wzywając prezesa NBP do obniżenia stóp procentowych.

W sieci szybko zwrócono uwagę, że to nikt inny, jak zasiadająca w Radzie Polityki Pieniężnej z rekomendacji Koalicji Obywatelskiej Joanna Tyrowicz podnosi regularnie postulat podwyższania stóp procentowych przy jednoczesnym sprzeciwie pozostałych członków RPP.  Od listopada 2023 r. domaga się ona podniesienia stóp procentowych o 200 pb., co w praktyce oznacza, że stopa referencyjna wyniosła by wówczas 7,75 proc.

W wypowiedzi Trzaskowskiego komentowana jest także niespójność między wizją "silnej złotówki" a obniżeniem stóp procentowych. 

W mijającym tygodniu prezes NBP Adam Glapiński zapowiedział, że "obecne prognozy nie sugerują w żaden sposób, żeby inflacja miała wrócić do celu inflacyjnego w najbliższych kwartałach". Dodał, że do dyskusji o obniżce stóp procentowych będzie można przystąpić dopiero w październiku 2025 r. Taka deklaracja mocno zaskoczyła rynki, które natychmiast zareagowały.

Źródło

Skomentuj artykuł: