Mało ofert najmu mieszkań

W serwisie Otodom liczba aktywnych ogłoszeń dotyczących wynajmu mieszkań i pokoi zmalała aż o 57 proc. w porównaniu z tygodniem przed atakiem Rosji na Ukrainę. Najszybciej rozchodzą się lokale w dużych miastach i te o najniższych cenach najmu. Sytuacja związana jest m.in. z napływającymi do Polski uchodźcami, którzy w obliczu rosyjskiej agresji chcą znaleźć schronienie w naszym kraju.

Skok zainteresowania wynajmem

Już na początku marca Otodom podał, że gwałtownie wzrosła liczba użytkowników, którzy aktywnie wyszukują ofert najmu mieszkań i pokoi. Na dzień 7 marca br. liczba wyświetleń ogłoszeń na portalu Otodom dotyczących wynajmu w Polsce była aż o 166 proc. wyższa niż 24 lutego br., kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę. Liczba użytkowników w kategorii najmu mieszkań, którzy nawiązali kontakt z potencjalnymi klientami, również znacząco się zwiększyła – 14 marca br. Otodom zanotował wzrost o rekordowe 424,5 proc. W końcówce marca ta wartość zaczęła już pomału maleć, jednak nadal utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie (5 kwietnia br. ta liczba kształtowała się na poziomie +228 proc.).

Ofert wynajmu mieszkań i pokoi ubywa z dnia na dzień. Pod koniec marca, w porównaniu z tygodniem sprzed eskalacji konfliktu, w Otodom ubyło 57 proc. ogłoszeń. Jak prognozuje Marta Buzalska, ekspertka Otodom, mieszkania nadal będą szybko znikać z rynku, chociaż najprawdopodobniej już nie tak gwałtownie, jak w marcu i nie na taką skalę. Warto również pamiętać, że zbliża się sezon wakacyjny, kiedy wielu studentów zwalnia mieszkania dodaje.

Coraz mniej dostępnych ogłoszeń w miastach – nawet o 77 proc.

Ogłoszeń najmu najszybciej ubywa w największych miastach. W okresie narastania konfliktu analitycy Otodom obserwowali również regionalizację tego trendu, kiedy liczba ofert najmu nagle zmniejszyła się szczególnie w miastach południowo-wschodniej Polski, położonych stosunkowo blisko granicy polsko-ukraińskiej, w tym m.in. w Krakowie (aż o 72 proc.).

Otodom zanotował również narastający z dnia na dzień spadek aktywnych ogłoszeń w miastach coraz bardziej odległych od przygranicznych regionów Polski. Największy odsetek malejącego dostępu mieszkań i pokoi na wynajem w Polsce można zauważyć we Wrocławiu – o 77 proc. Może być to spowodowane faktem, że to właśnie tu znajdowała się jedna z największych w Polsce diaspor ukraińskich, a obecni tam wcześniej obywatele tego kraju ściągają do miasta swoje rodziny w obawie o ich bezpieczeństwo. Zwiększone zainteresowanie mieszkaniami na wynajem, które obserwowaliśmy na początku lutego, przeobraziło się w stały trend. Wysoka inflacja, rosnące ceny i coraz wyższe kosztów kredytów spowodowały, że coraz więcej osób zaczęło interesować się mieszkaniami na wynajem. Dodatkowo na trudną sytuacją ekonomiczną Polaków nałożył się napływ uchodźców z Ukrainy. Do Polski wjechało ich już 2,5 miliony – a, jak podaje Komisja Europejska, swój kraj może opuścić nawet 5 milionów ludzi podsumowuje Marta Buzalska.

Największy popyt na wynajem w niskich cenach

Otodom obserwuje, że wyszukujący są najbardziej zainteresowani mieszkaniami i pokojami o najniższych cenach wynajmu – najszybciej ubywa ogłoszeń z przedziału cenowego między 1000-2000 zł (64 proc.) oraz 2000 i 3000 zł (62 proc.).

Otodom wskazuje również, że w najbliższym czasie będziemy mieć na do czynienia z powszechnym wzrostem cen mieszkań na wynajem. Jest związane nie tylko z niską podażą, ale też rosnącymi kosztami budowy, użytkowania czy wzrostem cen kredytów.

Źródło

Skomentuj artykuł: