Paliwa: Taniej w Polsce, czy na Słowacji?

ORLEN zakończył rebranding na słowackim rynku. W tym roku koncern prawie dwukrotnie powiększył sieć swoich stacji na Słowacji. Wszystkie 90 stacji działa już pod marką ORLEN. W kraju spółka systematycznie obniża ceny paliw.

Po zakończeniu rebrandingu, ORLEN koncentruje się na poszerzeniu oferty pozapaliwowej oraz rozwoju dystrybucji paliw alternatywnych, w tym uruchomieniu pierwszych punktów ładowania pojazdów elektrycznych. W planach jest również dalszy wzrost liczby stacji. – Skutecznie wzmacniamy markę ORLEN w Polsce i regionie. Na Słowacji, w zaledwie cztery lata, stworzyliśmy jedną z największych sieci paliwowych i chcemy wkrótce wejść do grona trzech największych operatorów stacji w tym kraju. Produkty i usługi z logo ORLEN cieszą się tutaj coraz większym uznaniem – klienci doceniają ich jakość i innowacyjność. Będziemy dalej iść w tym kierunku – wkrótce słowaccy kierowcy będą mogli skorzystać z naszej aplikacji ułatwiającej korzystanie z oferty ORLEN. Stawiamy również na rozwój elektromobilności i planujemy uruchomienie stacji tankowania wodorem – mówi Daniel Obajtek, Prezes Zarządu ORLEN.

Mają jedną z najszybciej rozwijających się sieci paliwowych

Grupa ORLEN działa na Słowacji od 2019 roku i jest jedną z najszybciej rozwijających się sieci paliwowych na tym rynku, na którym zajmuje aktualnie czwartą pozycję. Na koniec ubiegłego roku koncern posiadał na Słowacji 50 stacji. W tym roku liczba ta wzrosła do 90, m.in. dzięki przejęciu 37 stacji marki Slovnaft od MOL. Koncern właśnie zakończył ich rebranding, co oznacza, że wszystkie stacje sieci na Słowacji działają już pod marką ORLEN.

Liczba słowackich kierowców, którzy korzystają z ORLEN TANKKARTA Easy i Business dynamicznie rośnie, dlatego koncern podjął decyzję o wdrożeniu na tamtejszym rynku aplikacji mobilnej umożliwiającej integrację kart płatniczych i lojalnościowych ORLENU. Korzystający z niej kierowcy będą mogli zbierać punkty za paliwa, usługi i produkty zakupione na stacjach ORLEN oraz wymieniać je na atrakcyjne nagrody. Aplikacja, której uruchomienie planowane jest jeszcze w tym roku, oferować będzie też system nawigacyjny, pozwalający na szybką lokalizację najbliższej stacji sieci.

Na słowackich stacjach ORLEN pojawią się również ładowarki pojazdów elektrycznych. Do końca 2030 roku, punkty ładowania będą udostępnione na 40 proc. stacji koncernu w tym kraju. Do tego czasu ORLEN uruchomi również 20 stacji tankowania wodorem.

ORLEN rozwija na Słowacji również sprzedaż pozapaliwową. Na terenie kraju działa już 48 punktów gastronomicznych Stop.Cafe. Kolejne lokale są dostosowywane do standardu 2.0, co oznacza m.in. poszerzoną ofertę gastronomiczną. Do końca roku zmodernizowanych zostanie osiem lokali. We wszystkich punktach do sprzedaży wprowadzane są również nowe kategorie przekąsek, które będą sprzedawane pod marką Stop.Cafe. Część z nich będzie produkowana w Polsce.

Strategia Grupy ORLEN do 2030 roku zakłada, że sieć stacji paliw koncernu liczyć będzie 3,5 tysiąca punktów. 45 proc. z nich zlokalizowanych będzie poza Polską. Na koniec II kwartału 2023 r. liczba stacji paliw ORLEN wynosiła 3157, z czego 1919 w Polsce, a 1238 na rynkach zagranicznych: w Czechach, na Litwie, w Niemczech, na Słowacji i Węgrzech W lipcu koncern ogłosił transakcję kupna austriackiej sieci paliwowej Turmöl. Po jej finalizacji, liczba stacji ORLENU wzrośnie o 266, a koncern będzie prowadził sprzedaż detaliczną paliw na siedmiu europejskich rynkach.

Mniej niż 6 zł za litr oleju napędowego? 
 

Ceny paliw na stacjach w Polsce nie przestają zaskakiwać kierowców. Mamy kolejne obniżki, choć ropa naftowa i produkty gotowe drożeją na światowych giełdach. Litr benzyny 95 kosztuje obecnie średnio tylko 6,39 zł, co oznacza, że jest najtańszy w tym roku. Jak podają użytkownicy serwisu AutoCentrum, średnio benzyna 95 kosztuje aktualnie 6,32 zł za litr, olej napędowy - 6,22 zł za litr, a autogazu - 2,82 zł za litr. Na stacjach ORLEN-u, jednego z największych koncernów naftowych w Europie, bezołowiowa 95 jest do kupienia nawet za 6,10 zł/l. To efekt obniżki cen hurtowych: cena litra benzyny 95 w hurtowniach koncernu spadła do 5,02 zł netto, czyli 6,18 zł z podatkiem VAT. Według danych e-petrol.pl przekazanych przez PAP, po wynoszącej 21 groszy obniżce, litr benzyny 95 kosztuje średnio 6,39 zł i jest najtańszy w tym roku. Średnia cena litra diesla spadła o 18 groszy - do poziomu 6,25 zł. Ze spadkowej tendencji wyłamał się jedynie autogaz, który podrożał o 7 groszy i aktualnie płaci się za niego przeciętnie 2,89 zł za litr. Z danych portalu wynika też, że odnotowano na stacjach już tak niskie ceny jak 6,12 zł za litr benzyny 95 oraz 6 zł za tę samą ilość oleju napędowego. Nie brakuje też paliw - choć zapowiadały to niektóre media i alarmowali w tej sprawie rolnicy oraz transportowcy. 
Wg portalu e-petrol, na tle krajów Unii Europejskiej Polska wyróżnia się najniższymi cenami. "Benzyna 95-oktanowa kosztuje u nas 6,39 zł/l. Drugim najtańszym państwem jest tutaj Bułgaria, gdzie ta sama ilość benzyny kosztowałaby w przeliczeniu na złotówki 6,66 zł/l. Jedynie Turcja niebędąca członkiem UE ma ceny niższe - litr Pb95 kosztuje tam 6,04 zł/l" - czytamu na stronach portalu. "Jeszcze korzystniej dla tankujących wygląda u nas cena oleju napędowego – paliwo to kosztuje w Polsce 6,25 zł/l. Turecki diesel średnio sprzedawany jest po 6,54 zł/l, a w UE drugim najtańszym krajem jest Bułgaria, w której za litr ON płacić trzeba 6,67 zł/l". Eksperci portalu e-petrol oczekują dalszych spadków cen paliw na stacjach. Zauważają bowiem, że obniżki cen hurtowych w polskich rafineriach dotyczą wszystkich gatunków paliw. "Patrząc na tempo obniżek w hurcie i przenoszenie ich na stacje, można odnieść wrażenie, że zejście poniżej 6 zł za litr w kolejnych dniach jest całkiem realne" - prognozują eksperci portalu. "To jednak nie będzie łatwe dla krajowych producentów z uwagi na tendencje globalne, które powodują, że różnica między cenami w Polsce i innych krajach UE się powiększa" - dodają. 
W tym tygodniu  eksperci e-petrol.pl spodziewają się średnich cen benzyny 95 w przedziale 6,11-6,29 zł za litr, olej napędowy ma średnio kosztować 5,99-6,15 zł za litr, natomiast autogaz ma dalej drożeć i kosztować w przedziale 2,91-3,00 zł za litr.
 

Rosja winduje ceny, bo potrzebuje pieniędzy
 

Paliwa w Polsce tanieją, choć cena baryłki ropy Brent we wtorek ok. godz. 7.50 na giełdzie w Londynie wzrosły o 0,55 proc., do 94,95 dol., a amerykańskiej WTI na giełdzie w Nowym Jorku wzrosły o 0,68 proc., do 91,20 dol. W poniedziałek na zamknięciu baryłka ropy Brent kosztowała 94,43 dol., a amerykańskiej WTI 90,58 dol. Nie jest to szczyt notowań - w dniu napaści Rosji na Ukrainę, 24 lutego 2022 r., baryłka Brent kosztowała 99 dolarów, a WTI wyceniana była na 92,8 dol. W kulminacyjnym momencie wzrostów ceny ropy naftowej dochodziły w USA do 130 dol. za baryłkę, a w Europie były bliskie 140 dol. za baryłkę. Mimo to obecnie litr oleju napędowego w portach ARA (Amsterdam, Roterdam, Antwerpia) jest o połowę droższy niż dwa miesiące temu.  Powodem jest zmniejszenie dostaw surowca z krajów skupionych w sojuszu OPEC+. Najwięksi gracze w OPEC+, czyli Arabia Saudyjska i Rosja, przedłużyły cięcia dostaw ropy do końca tego roku. Rosja chce w ten sposób zarobić na wojnę i wywołać wzrost inflacji na świecie.
Jednak w Polsce sytuacja jest na razie stabililna. Jak podkreśla Daniel Obajtek, prezes Orlenu, Grupa szybko i skutecznie wykorzystuje korzyści płynące z połączenia z Grupą LOTOS i PGNiG. Fuzje znacząco zwiększyły potencjał rozwojowy i inwestycyjny koncernu. Przykładem tego jest finalizowany zakup 266 stacji paliw w Austrii, działających pod marką Turmöl. W efekcie tej transakcji spółka znajdzie się wśród trzech największych sieci paliwowych w tym kraju, posiadając 10 procent udziału w rynku detalicznym. Dzięki dynamicznej ekspansji klienci Orlenu będą mogli korzystać z silnej i nowoczesnej sieci ponad 3,4 tys. stacji paliw w siedmiu krajach Europy Centralnej. – Wykorzystujemy potencjał koncernu wzmocnionego po procesie fuzji i konsekwentnie inwestujemy wypracowane zyski – mówi Daniel Obajtek. - Dobre wyniki finansowe przekładają się również na zwiększenie wpływów do budżetu państwa. W pierwszym półroczu Grupa Orlenu wpłaciła blisko 36,5 mld zł, czyli aż o 20 mld zł więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Orlen rozwija także segment wydobycia w Norwegii. Dostawy ropy naftowej z norweskich złóż zostały także zabezpieczone poprzez kontrakt z bp. Podpisana umowa przewiduje dostawy łącznie do 6 mln ton surowca w ciągu roku jej obowiązywania, na potrzeby rafinerii koncernu. Pierwszy tankowiec z ropą przypłynie do Naftoportu w Gdańsku w trzecim kwartale br. 

Na inwestycjach Orlenu zyskają też rolnicy. W przyszłym roku znacznie wzrośnie ilość bioetanolu, który Orlen wykorzystuje do produkcji paliw. Grupa ocenia, że jej zapotrzebowanie na ten surowiec wyniesie w 2024 roku prawie 700 tys. metrów sześciennych. Aby wytworzyć taką ilość bioetanolu, trzeba przetworzyć ok. 2 miliona ton zbóż, które będą pozyskiwane głównie od lokalnych rolników. – Zastosowanie biokomponentów ma pozytywny wpływ na środowisko naturalne, ale także na większe bezpieczeństwo paliwowe. Prawie 90 proc. bioetanolu wykorzystywanego przez Orlen do produkcji paliw w polskich rafineriach powstaje z krajowych surowców rolniczych. Dlatego nasza decyzja o zwiększeniu zużycia tego biokomponentu oznacza większy rynek zbytu dla polskich producentów rolnych. Co ważne, efektywne wykorzystanie potencjału krajowego rolnictwa przełoży się na wymierne korzyści dla polskiej gospodarki – mówi Daniel Obajtek, prezes Orlen. Zgodnie ze zaktualizowaną strategią, do 2030 roku Orlen zamierza dziesięciokrotnie zwiększyć produkcję biopaliw.  

Skomentuj artykuł: