Miliony ulotek trafią do naszych skrzynek. Z ostrzeżeniem przed wirusem

15 mln ulotek dot. koronawirusa dostarczy Poczta Polska do gospodarstw domowych w kraju. Bezpłatne ulotki to element rządowej akcji informacyjnej dotyczącej postępowania w przypadku zetknięcia z wirusem.

Jak poinformowała Poczta Polska, ulotki trafią do skrzynek pocztowych w przyszłym tygodniu. Będą one zawierały informacje dotyczące zarówno postępowania w przypadku zetknięcia z chorobą, jak też pierwszych objawów, które mogą sugerować, że ktoś jest zarażony.

"Poczta Polska aktywnie włączyła się w rządowe działania związane z informowaniem Polaków o koronawirusie. Wiele razy sprawdziliśmy się jako partner państwa w realizacji kluczowych dla społeczeństwa programów i działań. Posiadamy największą w kraju infrastrukturę, dzięki której docieramy do wszystkich gospodarstw domowych, zlokalizowanych nawet w najdalszych zakątach naszego państwa. Jako jedyna instytucja w Polsce możemy zapewnić sprawną i szybką dystrybucję rządowych ulotek dotyczących koronawirusa" - powiedział cytowany w komunikacie prezes Poczty Polskiej Przemysław Sypniewski.

Dodatkowo 5 mln ulotek będzie rozdawanych klientom. We wszystkich placówkach zostanie również rozwieszone 15 tys. plakatów informacyjnych.

Oprócz gospodarstw domowych, ulotki będą dostępne m.in. na stacjach paliw, w oddziałach banków oraz firmach ubezpieczeniowych. W akcję informacyjną włączyły się zarówno największe spółki państwowe, jak też wiele mniejszych firm. W sumie przygotowano 25 mln ulotek.

Poczta Polska posiada największą sieć placówek na wsiach oraz w małych miastach, obecnie blisko 5,3 tys. placówek znajduje się w miejscowościach poniżej 50 tys. mieszkańców. W całym kraju spółka ma 7,5 tys. placówek.

Nowy koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Ciężki przebieg choroby obserwuje się u ok. 15-20 proc. osób. Do zgonów dochodzi u 2-3 proc. chorych, ale eksperci oceniają, że dane te mogą być zawyżone, bo wielu osobom z lekkim przebiegiem najpewniej nie wykonano badań laboratoryjnych, gdyż mogli się nie zgłosić do lekarzy.

Podejrzewa się, że do zarażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 r. na targu w Wuhanie, stolicy prowincji Hubei, gdzie sprzedawano m.in. dzikie zwierzęta.

Źródło

Skomentuj artykuł: