Kilka dni temu informowaliśmy o zarzutach, jakie poseł PiS, Zbigniew Kuźmiuk, kierował pod adresem Głównego Urzędu Statystycznego, w związku ze zmianą wag w tzw. koszyku inflacyjnym. Kuźmiuk ocenił, że "wygląda to na wręcz ostentacyjną manipulację". Dzisiaj w Sejmie na zarzuty polityka odpowiedział prezes GUS, Marek Cierpiał-Wolan.
- Zmiana „koszyka zakupowego” przez GUS, dokonywana jest wprawdzie o tej porze corocznie, więc nie jest to niespodzianką, ale to jakiego rodzaju wydatki zdecydowano się redukować, wskazuje niestety na manipulację. Otóż GUS zdecydował się właśnie zmniejszać w strukturze wydatków, udział tych dóbr i usług, których ceny od kilkunastu miesięcy gwałtownie rosną i zwiększać tych, których ceny rosną wolniej - napisał na portalu salon24.pl.
Wskazał, że w ostatnich miesiącach widoczny jest wysoki wzrost cen żywności oraz nośników energii. "Udział wydatków na żywność zmniejszono aż o blisko 2 punkty z 27, 63 do 25,8, a udział wydatków na użytkowanie mieszkania (domu) i nośniki energii o blisko 1 punkt z 20,43 do 19,44" - dodał Kuźmiuk. Jego zdaniem, "GUS sztucznie zmniejszył inflację o 0,4 punktu procentowego" w lutym 2025.
Prezes GUS odpowiada na zarzuty
Dzisiaj swoje wątpliwości poseł zgłosił podczas posiedzenia Sejmu.
Państwo decydujecie się, żeby w strukturze koszyka zakupowego zmniejszyć udział tego rodzaju wydatków [na żywność i nośniki energii], wygląda to na klasyczną manipulację. W związku z tym wskaźnik inflacji spadł o 0,4 pp, a premier mógł się pochwalić spadają inflacją, chociaż inflacja wyraźnie rośnie i państwa ostatnie dane to potwierdzają. Jeśli ceny w lutym wzrosły żywności i nośników energii o 0,3 proc. i o 0,2 proc., a inflacja w lutym spadła, to widać, że to klasyczna manipulacja - powiedział Kuźmiuk.
Marek Cierpiał-Wolan, prezes GUS, odnosząc się do ustaleń posła, stwierdził, że "nie ma mowy o manipulacji, a polska statystyka publiczna jest częścią europejskiego systemu statystycznego i wszystkie badania odbywają się zgodnie z metodyką".
Pewnie pan poseł wie, że co roku prowadzimy badanie budżetów gospodarstw domowych i na bazie tego badania ustalamy poziomy wydatków w gospodarstwach domowych, tym samym ustalamy wagi. Pragnę przypomnieć, że bazą do tego typu ważenia "po nowemu" jest badanie z roku poprzedniego, czyli system wag został ustalony na bazie badania w 2024 r. Stąd jest to kolejny dowód na to, że statystyka publiczna prowadzona jest w sposób rzetelny, przejrzysty, bezstronny, zgodnie z europejskim kodeksem praktyk statystycznych
- przekonywał prezes GUS. Wskazał, że podobnych korekt dokonywano także w latach 2023 i 2022.
- System ważenia podstawowych kategorii zmienia się dynamicznie, co roku, i dotyczy wszystkich kategorii. Robimy to w sposób wyjątkowo rzetelny i wyjątkowo precyzyjny starając się obserwować zjawiska i procesy, dotyczące różnych zjawisk życie społecznego - dodał Cierpiał-Wolan.
"Kwestionuje pan badanie"
Kuźmiuk w odpowiedzi wskazał, że prezes GUS "nie przekonał" go.
- Mamy do czynienia ze zmianami, które są sprzeczne z odczuciami społecznymi. Pan doskonale wie, że decyzjami rządu te dwie kategorie - żywność, powrót do 5 proc. stawki VAT oraz ograniczanie tarczy energetycznej spowodowało gwałtowny wzrost tych dwóch rodzajów wydatków i nasiliło procesy inflacyjne w Polsce. Pan stara się mnie przekonać, że zmniejszając udział w wydatkach tych dwóch grup - nie doszło do manipulacji - kontynuował polityk.
Prezes GUS zarzucił mu, że "kwestionuje badanie, w którym bierze udział tysiące gospodarstw domowych w Polsce, sugerując, że gospodarstwa domowe udzielają złych odpowiedzi".
- Zapewniam, że badanie jest nie tylko europejskie, jest światowe. Badanie, które prowadzimy od wielu lat jest robione zgodnie ze sztuką wnioskowania statystycznego, rzetelnie, w wielu tysiącach gospodarstw i ustalanie poziomu wydatków, a tym samym ważenie poszczególnych kategorii przy obliczaniu inflacji jest niepodlegająca dyskusji od strony praktycznej i metodycznej - dodał Cierpiał-Wolan.