W ostatnich latach trwa tzw. złoty wyścig zbrojeń, intensywne zwiększanie rezerw złota przez niektóre państwa. Kruszec ten od wieków odgrywa kluczową rolę w światowym systemie finansowym: stanowi nie tylko symbol bogactwa, ale też zabezpieczenie przed niepewnością ekonomiczną i polityczną. Banki centralne gromadzą rezerwy złota, traktując je m.in. jako poduszkę bezpieczeństwa - pisze w komentarzu Krzysztof Borecki, ekspert ds. rynków finansowych, członek Towarzysztwa Ekonomistów Polskich.
Złoto uchodzi za bezpieczną przystań w okresach zawirowań gospodarczych i politycznych, bo jego wartość pozostaje stosunkowo stabilna w porównaniu z innymi aktywami, takimi jak waluty czy akcje. Banki centralne traktują złoto jako narzędzie dywersyfikacji rezerw walutowych, co pozwala ograniczyć ryzyko związane z wahaniami kursów walut i inflacją. Ponadto posiadanie znacznych rezerw złota może zwiększyć wiarygodność kraju na arenie międzynarodowej i wzmocnić zaufanie inwestorów.
Według danych World Gold Council, na koniec 2024 roku największe rezerwy złota niezmiennie posiadały Stany Zjednoczone (ponad 8 000 ton). Kolejne miejsca zajmowały Niemcy (ponad 3 300 ton) oraz Włochy (ponad 2 400 ton). W ostatnich latach rośnie zainteresowanie złotem ze strony krajów rozwijających się. Na miano nowego lidera zasługuje także Polska, która w ciągu dekady zwiększyła swoje rezerwy z około 100 do 448 ton na koniec czwartego kwartału 2024 roku. Zgodnie z informacją NBP z 25 kwietnia 2025 roku, Polska osiągnęła obecnie poziom rezerw złota wynoszący 500 ton. To czyni nasz kraj liderem pod względem tempa wzrostu rezerw złota na świecie i plasuje w pierwszej dziesiątce państw posiadających największe zasoby tego kruszcu.
W Stanach Zjednoczonych, zgodnie z danymi fiscaldata.treasury.gov, większość rezerw złota przechowywana jest w Fort Knox w Kentucky. Pozostałe lokalizacje to West Point w stanie Nowy Jork, Denver w Kolorado oraz mniejsze obiekty w całym kraju. Polska, podobnie jak wiele innych państw, dywersyfikuje miejsca przechowywania złota. Narodowy Bank Polski wskazał, że na koniec 2024 roku około 75 proc. polskich rezerw złota znajdowało się w zagranicznych skarbcach – w Banku Anglii w Londynie oraz w Banku Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku. Głównym celem takiego działania jest zwiększenie bezpieczeństwa i zapewnienie niezbędnej płynności rezerw.
Na „złoty wyścig zbrojeń” wpływa kilka kluczowych czynników. Po pierwsze, do poszukiwania bezpiecznych aktywów skłania banki centralne rosnąca niepewność gospodarcza na świecie, związana z pandemią COVID-19, inflacją i napięciami geopolitycznymi. Po drugie, część krajów dąży do zmniejszenia zależności od dolara amerykańskiego, który od dekad pełni rolę głównej waluty rezerwowej. Zwiększanie rezerw złota postrzegane jest jako sposób na uniezależnienie się od polityki monetarnej Stanów Zjednoczonych i wzmocnienie własnej pozycji międzynarodowej. Po trzecie, niskie stopy procentowe i programy luzowania ilościowego prowadzone przez wiele banków centralnych (np. Europejski Bank Centralny) sprawiają, że trzymanie gotówki staje się mniej opłacalne, co skłania do inwestowania w inne aktywa, takie jak złoto.
Istotny wpływ na rynek złota miała także polityka Donalda Trumpa, zwłaszcza wprowadzenie ceł i wywołanie napięć handlowych, które zwiększyły popyt na złoto jako bezpieczną przystań inwestycyjną. Jego zapowiedzi taryf na import metali szlachetnych do USA spowodowały gwałtowny wzrost popytu na fizyczne złoto, głównie w postaci sztabek. Według danych World Gold Council, od grudnia ubiegłego roku do nowojorskich skarbców trafiły znaczne ilości złota, przesuwane z magazynów w Londynie przez dealerów i banki inwestycyjne. Eksperci szacują, że w ciągu dwóch pierwszych miesięcy tego roku tylko do magazynów nowojorskiej giełdy COMEX trafiło 12,2 mln uncji złota, zwiększając tamtejsze zapasy o 70 proc. Odnotowano również duży popyt na złoto niematerialne w postaci napływów do globalnych funduszy ETF na złoto. W samym marcu 2025 roku napływ do tych funduszy wyniósł 8,6 mld dol., a po czterech miesiącach nieprzerwanych napływów, łączne aktywa pod zarządzaniem globalnych funduszy ETF na złoto osiągnęły rekordowy poziom 345 mld dol.
W ostatnich dniach złoto poszybowało w okolice 3 500 dol. za uncję trojańską, przy jednoczesnej silnej deprecjacji dolara amerykańskiego. Według wielu analityków nie jest to jeszcze koniec wzrostów tego surowca. Roczny wzrost wartości złota przekroczył 40 proc. Dla wszystkich banków centralnych, które zdecydowały się na zwiększenie rezerw w złocie, okazało się to trafną strategią.
„Złoty wyścig zbrojeń” może mieć różnorodne konsekwencje dla globalnej gospodarki. Po pierwsze, zwiększony popyt na złoto ze strony banków centralnych może prowadzić do dalszego wzrostu jego cen, co z kolei może wpłynąć na inflację. Po drugie, uniezależnianie się niektórych krajów od dolara amerykańskiego może osłabić jego pozycję jako głównej waluty rezerwowej, prowadząc do zmian w globalnym systemie finansowym. Po trzecie, gromadzenie złota przez banki centralne może zmniejszyć ilość złota dostępnego dla inwestorów prywatnych, co może wpłynąć na jego płynność i dostępność.