W związku z pandemią firmy ostrożnie podejmują decyzje o rozszerzaniu działalności, dlatego w 2021 r. nie należy spodziewać się wielu debiutów - oceniła firma doradcza CBRE. Dodała, że w ub. r. w Polsce pojawiło się dziesięć zagranicznych marek, a pięć zniknęło z rynku.
Jak podano we wtorkowej informacji prasowej, ubiegły rok "zahamował część ekspansji na rynku nieruchomości handlowych".
"W związku z epidemią koronawirusa firmy wciąż bardzo ostrożnie podejmują decyzje o rozszerzaniu działalności, dlatego w 2021 r. nie należy spodziewać się wielu debiutów"
Cytowana w informacji prasowej Magdalena Frątczak z CBRE zwróciła uwagę, że w minionym roku kilka marek premium zrezygnowało z otwarcia swoich salonów w Polsce, pomimo wcześniejszych zapowiedzi. W efekcie na naszym rynku zadebiutowało dziesięć nowych marek, o osiem mniej niż rok wcześniej - większość otworzyła swoje salony w Warszawie. Nowe siedziby firm pojawiły się też w Gdańsku, Wrocławiu i Częstochowie.
"Dominowały marki modowe, ale nie tylko. Nowości to też m.in. kawiarnia, sklep z wyposażeniem domu i dyskont"
Dodała, że "sytuacja na rynku wciąż jest dynamiczna".
W informacji zwrócono uwagę, że w drugiej połowie ub. r. swój sklep w Warszawie otworzyła Primark; kolejne planowane są w Poznaniu i Katowicach. Pojawiły się też American Vintage, Falconeri i Urban Outfitters w Warszawie oraz Ulla Popken w Gdańsku. W stolicy powstał też butik Beauty Armani. Z kolei sklep Momax otworzył się pod Wrocławiem, natomiast salon Carl - w Warszawie.
"Do polski weszły też dwie nowe marki pochodzące zza wschodniej granicy"
W Częstochowie otworzył się pierwszy rosyjski dyskont Mere, a w Warszawie - ukraińska restauracja i kawiarnia Pesto Cafe.
Wśród pięciu marek, które wycofały się z Polski są czeska Sportisimo i niemiecka Salamander. Oprócz tego zniknęły dwie francuskie marki modowe – Camaieu i Promod. O zamknięciu swoich siłowni zadecydowała też duńska sieć Fitness World.