W środę rano umocnił się złoty. Przyczyniła się do tego wypowiedź szefa Narodowego Banku Polskiego. Aprecjacja złotego wspierałaby zacieśnienie polityki pieniężnej i byłaby spójna z jej kierunkiem - powiedział agencji Bloomberg prezes NBP Adam Glapiński.
Na słowa szefa polskiego banku centralnego zareagował rynek walutowy. W środę o 10:30 kurs euro zniżkował o prawie 1,5 grosza, schodząc do poziomu 4,5502 zł - podał bankier.pl.
Dodano, że w ten sposób udało się obronić opór położony na psychologicznym poziomie 4,60 zł, który rynek testował przez kilka ostatnich sesji.
Silna waluta jest odzwierciedleniem siły gospodarki
Dodał, że dodając, że aprecjacja „nie zawsze jest korzystna”, ponieważ może obniżyć konkurencyjność.
Siła złotego zawsze zależy od gospodarki. Nie ma silnej gospodarki bez silnego złotego
Bloomberg podaje, że złoty spadł w zeszłym miesiącu do najsłabszego poziomu od 2009 roku, w czasie gdy kraj zmaga się z najwyższą inflacją od dwóch dekad.
Glapiński, który ubiega się o drugą kadencję na stanowisko prezesa banku centralnego w przyszłym roku, powiedział, że wciąż jest miejsce na podwyżkę stóp procentowych, chociaż możliwości tego nie są nieograniczone.
Nie możemy zdusić gospodarki z powodu możliwego wzrostu bezrobocia
Bank centralny od października podniósł stopy procentowe o 115 punktów bazowych. Według prezesa NBP inflacja prawdopodobnie osiągnie szczyt w grudniu, ale pozostanie podwyższona w 2022 roku.