Polskie porty morskie - Gdańsk, Gdynia, Szczecin i Świnoujście - podpisały porozumienie o współpracy. - Gospodarka morska potrzebuje współpracy. (...) Wzajemna wymiana wiedzy, ale i wsparcie na rzecz wspólnej konkurencyjności, jeżeli nie będzie tylko deklaratywną teorią, przyniesie wymierne korzyści – mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Cel sztandarowy? Poprawa konkurencyjności polskich portów względem Europy i świata
Na konferencji Polskie Porty 2030 podpisano porozumienie o współpracy między czterema strategicznymi portami dla polskiej gospodarki: Gdańsk, Gdynia, Szczecin i Świnoujście.
Celem umowy jest wzmocnienie pozycji polskich portów na rynku europejskim i sprawienie, że ich pozycja względem innych portów w Europie będzie silniejsza i bardziej konkurencyjna. Porozumienie otwiera drogę do wspólnego działania na rzecz konkurencyjności, bezpieczeństwa i odporności, infrastruktury portowej oraz technologii.
- To cenna inicjatywa – nie ma wątpliwości Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej. – Widzimy w Szczecinie jak wielka praca jest wykonywana, by wzmocnić pozycję portu w Szczecinie i w Świnoujściu. To kwestia pozyskiwania klientów, wzmacniania nabrzeży, inwestycji intermodalnych czy inwestycji ułatwiających pozyskiwanie inwestorów w sektorze offshore. Bez tego nie będziemy konkurencyjni, a właśnie basen Morza Bałtyckiego przypadający na nasz region staje się bardzo atrakcyjny dla inwestorów, logistyki morskiej oraz morskiej energetyki wiatrowej. Musimy skupić się na konkurencji z portami z Niemiec, Skandynawii czy choćby Estonii
– mówi Hanna Mojsiuk.
Jakie działania powinna objąć umowa międzyportowa?
Naturalne jest, że porty będą nadal rywalizować o klientów i partnerów biznesowych w kraju, ale mądra współpraca będzie umożliwiać także np. tworzenie wspólnych ofert czy wymianę towarową, gdy zajdzie taka potrzeba.
Strategia w opinii ekspertów powinna obejmować wspólne działanie na rzecz realizacji inwestycji związanych ze strategią obronności kraju. Współpraca może mieć miejsce również w przestrzeni budowy zaplecza informatycznego i cyfrowego czy wymiany klientów, gdy okaże się, że jeden port polski nie jest w stanie obsłużyć ładunku w sposób komplementarny, ale inny byłby już w stanie to zrobić.
- Polska gospodarka potrzebuje dobrej współpracy w strategicznych obszarach, a takim jest przemysł czy właśnie gospodarka morska. Liczę, że za rok ewaluacja tego porozumienia pokaże już wymierne efekty – mówi Hanna Mojsiuk.