Chińska gospodarka dalej musi mierzyć się z trudnościami, czego oznaką jest - jak wskazują analitycy - lipcowy spadek pożyczek bankowych do najniższego poziomu od 15 lat. Ich wartość w drugiej gospodarce świata wyniosła w minionym miesiącu 260 mld juanów (ok. 36 mld USD) i była niższa nawet od ostrożnych prognoz.
Oczekiwania te wynosiły 450 mld juanów. Spadek wartości pożyczek bankowych w lipcu 2024 r. w Chinach względem poprzedniego roku wyniósł 88 proc. Analitycy oceniają, że to efekt słabego popytu na kredytu i ograniczania wydatków zarówno gospodarstw domowych, jak i firm.
Cytowana przez cnbc.com Iris Tan zwraca uwagę, że wpływ na niską wartość pożyczek miały nie tylko czynniki stricte gospodarcze, ale również polityczno-prawne - w postaci przyjętych środków regulacyjnych ograniczających "self-circulating" pieniędzy w systemie.
Polega to na tym, jak wyjaśnia Tan, że duże firmy pożyczają pieniądze po niskich kosztach i deponują je na wysoki procent w banku, zamiast przeznaczać je np. na inwestycje. Co za tym idzie, spora część pożyczek "nie trafiała realnie do gospodarki".
Słaby odczyt kredytów za lipiec kontrastuje jednak z notowanym za siedem miesięcy wzrostem rdr o niespełna 9 proc.
Rentowność 10-letnich chińskich obligacji rządowych sukcesywnie spada. Bloomberg podał, że w jednej z chińskich prowincji regulator nakazał, by banki komercyjne nie dokonywały zakupów rządowych obligacji. Rząd w Pekinie ma obawiać się bańki na rynku obligacji oraz sytuacji kryzysowej, która dotknęła część amerykańskich banków w 2023 r.