Dużym wyzwaniem dla globalnej gospodarki wzrost napięć geopolitycznych

W swoim październikowym komentarzu gospodarczym Dawid Pachucki, główny ekonomista PZU zwraca uwagę, że pomimo oczekiwanego spowolnienia tempa zmian PKB na świecie w 2024 r., realny wzrost aktywności gospodarczej w bezpośrednim otoczeniu Polski ma być szybszy niż w roku bieżącym. 

Dynamika wzrostu PKB

Zdaniem eksperta to czynnik, który będzie sprzyjał dynamice wzrostu PKB w naszym kraju. Dużym wyzwaniem dla globalnej gospodarki jest jednak wzrost napięć geopolitycznych, co sprzyja też postępującej fragmentacji globalnego handlu. Szczególnie narażone na zaburzenia są surowce rolne i metale niezbędne dla skutecznego zazielenienia gospodarek. Rodzi to ryzyko dalszego wzrostu niepokojów społecznych w krajach ubogich, zależnych od importu żywności. Rosnące koszty transformacji energetycznej mogą z kolei opóźnić realizację ambitnych celów polityki klimatycznej.

Według Pachuckiego światowy handel i PKB spowalniają. Dane holenderskiego Centralnego Biura Planowania (CPB) wskazują, że po przejściowym odbiciu w 2021 r.,  trzymiesięczna średnia ruchoma rocznych temp wzrostu globalnych obrotów handlowych utrzymuje się w tendencji spadkowej. Wg CPB, obroty te obniżyły się o 0,6% miesiąc do miesiąca zarówno w czerwcu, jak i lipcu br.

Jak dalej zaznacza ekspert, kurczącemu się światowemu handlowi towarzyszy wolniejszy wzrost globalnego PKB. O ile jeszcze w ubiegłym roku, na fali postcovidowego odbicia, realne tempo wzrostu światowej gospodarki było bliskie średniej z ostatnich 60 lat (ok. 3,5%), teraz ma ono wyraźnie zwolnić. Październikowe prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) wskazują, że w tym i przyszłym roku PKB na świecie wzrośnie odpowiednio o 3,0 i 2,9%. 

Według Pachuckiego pomimo oczekiwanego spowolnienia wzrostu gospodarczego na świecie, warunki w bezpośrednim otoczeniu gospodarczym Polski  w przyszłym rok mają być lepsze niż w obecnym. Zdaniem ekspertów MFW, realny wzrost PKB w krajach strefy euro ma sięgnąć wówczas średnio 1,2% wobec 0,7% w 2023 r. To głównie efekt prognozowanego przyspieszenia realnego tempa wzrostu konsumpcji gospodarstw domowych Eurozony, z 0,7 do 1,6%, czemu sprzyjać będzie ograniczenie inflacji przy wciąż silnym rynku pracy. W sierpniu stopa bezrobocia w strefie euro spadła do poziomu 6,4%, tj. najniższego (obok odczytu z czerwca) w historii tego obszaru walutowego. Jednocześnie szybko spowalnia momentum wzrostu cen. O ile odczyty HICP w ujęciu r/r wciąż pozostają relatywnie wysokie (4,3% we wrześniu), to miesięczne zmiany inflacji konsumenckiej, które nie są obciążone historyczną „pamięcią”, od maja wyraźnie spowolniły.

Według eksperta dużym wyzwaniem dla światowej gospodarki jest jednak silny wzrost napięć geopolitycznych. Sprzyja to fragmentacji wymiany handlowej, na co szczególne podatne są surowce, w związku z koncentracją produkcji i uwarunkowaniami naturalnymi. Ryzyko ograniczenia dostępu do nośników energii, żywności, pierwiastków ziem rzadkich czy mikroprocesorów, zmusza kraje do reorientacji dotychczasowych łańcuchów dostaw, a tam, gdzie to możliwe, do przenoszenia produkcji w obszar własnej jurysdykcji. Jak wskazują eksperci MFW (październikowy World Economic Outlook), ograniczenia w międzynarodowym przepływie towarów, usług czy technologii mogą wygenerować straty sięgające od 0,2 do nawet 12% światowego PKB.

Źródło

Skomentuj artykuł: