- Nie ma sankcji na poziomie unijnym na import gazu LPG z Rosji. Dopóki takich sankcji na poziomie unijnym nie będzie, to faktycznie jest możliwość importu tego towaru - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller, pytany o LPG z Rosji.
Podczas briefingu prasowego rzecznik rządu został zapytany o gaz LPG, który "według wypowiedzi posłów KO cały czas jest importowany z Rosji".
Müller wyjaśnił, że na poziomie unijnym nie ma sankcji w tym zakresie. "W związku z tym siłą rzeczy dopóki takich sankcji na poziomie unijnym nie będzie nałożonych, to faktycznie jest możliwość importu tych towarów, które sankcjom nie podlegają" - powiedział.
Dopytywany, czy Polska nie może sama wprowadzić sankcji, odpowiedział, że polski rząd „kilka razy czynił takie ruchy, aby wymusić na UE chociażby zakaz importu węgla”. „Teraz oczekujemy, że jeśli takie działania będą podjęte w ramach solidarnego działania UE, a nie tak, że w tym czasie Niemcy czy inne kraje będą mogły importować, korzystać z tańszej energii. Jeśli inne kraje się zgodzą, możemy rozmawiać o takim ruchu" - powiedział rzecznik rządu.
W drugiej połowie kwietnia posłowie klubów opozycyjnych: Lewicy, KO, KP-PSL oraz Polski 2050 złożyli w Sejmie projekt, który wprowadza sankcje na rosyjski gaz LPG. Zaapelowali wówczas do posłów pozostałych ugrupowań, szczególnie Zjednoczonej Prawicy o jego poparcie.
Według opublikowanego w ub. tyg. raportu rocznego Polskiej Organizacji Gazu Płynnego, krajowe zużycie gazu płynnego LPG w 2022 r. wzrosło o 2,5 proc. rok do roku i wyniosło niemal 2,5 mln ton. Ponad 80 proc. stanowił import, udział w nim największego dostawcy - Rosji, spadł o ponad 10 pkt proc. do 47 proc.