Hiszpanka Teresa Ribera będzie kluczowym graczem w nowej Komisji Europejskiej, obejmując potężne stanowisko komisarza ds. konkurencji – ocenia hiszpański dziennik „El Pais”. Od dłuższego czasu kandydatura Ribery - znanej jako przeciwniczka energetyki jądrowej - budzi obawy państw "atomowych" UE.
We wtorek Ursula von der Leyen przedstawiła skład nowej Komisji Europejskiej. Hiszpanka Teresa Ribera otrzymała w niej duży i znaczący obszar: jako wiceszefowa KE będzie odpowiedzialna nie tylko za czystą transformację (z Europejskim Zielonym Ładem włącznie), ale także za politykę konkurencyjności.
„Ribera będzie odgrywać bardzo ważną rolę w nowym zespole”, odpowiadając m.in. za „potężne i pożądane portfolio konkurencji” – pisze dziennik „El Pais”. Rola, jaką otrzymała Ribera, „wzmacnia rolę Hiszpanii, czwartej co do wielkości gospodarki strefy euro, jako kluczowego partnera w UE” – dodaje gazeta.
Kim jest Ribera?
Teresa Ribera (ur. w 1969 r.) jest z wykształcenia prawniczką. W latach 2008-2011 pełniła funkcję sekretarza stanu ds. zmian klimatu w rządzie socjalisty Jose Luisa Rodrigueza Zapatero. Od 2018 roku była ministrem ds. transformacji ekologicznej, a od połowy 2021 r. również wicepremierem w rządzie Pedro Sancheza.
Było to najbardziej wpływowe stanowisko w dotychczasowej krajowej karierze socjalistki – zauważa „El Pais”. Teraz Ribera przenosi się do Brukseli, aby objąć stanowisko „jednego z najpotężniejszych wiceprzewodniczących KE”.
Hiszpanka „będzie musiała zająć się starymi sektorami zanieczyszczającymi środowisko i nowymi gigantami cyfrowymi, a także podejmować decyzje w sprawie fuzji i przejęć, które wykraczają poza poziom krajowy” – wylicza hiszpański dziennik.
Ostatnim Hiszpanem, który zajmował stanowisko komisarza ds. konkurencji, był w latach 2010-2014 socjalista Joaquin Almunia.
Spisek EPL
W samej Komisji Europejskiej, której nowy skład uchodzi w opinii brukselskich środowisk, za mocno konserwatywny, Ribera - jako socjalistka- jest w zdecydowanej mniejszości.
"Politico" opisuje scenariusz, zgodnie z którym bardziej konserwatywne kręgi w UE miały jeszcze przed nominacją próbować ograniczać - wynikające z komisarskiego stanowiska - duże wpływy Teresy Ribery. Przeciwne jej wyborowi ma być bardziej konserwatywne skrzydło w Europejskiej Partii Ludowej. Odmienne stanowisko - potwierdzone nominacją - miała wyrażać Ursula von der Leyen, która już raz powierzyła tekę klimatyczną socjaliście - Fransowi Timmermansowi.
Przeciwniczka atomu
Ribera uchodzi za przeciwniczkę energetyki jądrowej - w przeszłości doprowadziła do zamknięcia elektrowni atomowych w Hiszpanii, krytykowała koszty produkcji energii z atomu, a także mocno sprzeciwiała się uznania atomu za "zieloną energię".
Kandydatura Hiszpanki już przed kilkoma tygodniami budziła sprzeciw państw atomowych w Europie, w tym przede wszystkim Francji. Wyrażono obawę, że Teresa Ribera będzie blokować nowe inwestycje w energetykę jądrową na Starym Kontynencie. Z pytaniami o strategię atomową kandydatka będzie musiała się na pewno zmierzyć podczas przesłuchania w Parlamencie Europejskim.
W samej UE panuje dość duże poparcie dla atomu, widoczne niemal we wszystkich grupach politycznych i państwach. Stąd radykalna antyatomowa polityka na pewno spotkałaby się z dezaprobatą.
Prewencyjnie, Ribera dziś nie przyjęła żadnego zdecydowanego stanowiska w sprawie energetyki jądrowej. Pytana o nie, stwierdziła, że "z wielkim szacunkiem będzie traktować każdą decyzję, którą państwo członkowskie weźmie pod uwagę przy definiowaniu swojego systemu energetycznego".