Pomimo eskalacji napięć geopolitycznych i nacisku USA na sojuszników, rynek pozostaje sceptyczny co do istotnej zdolności zwiększenia przez Europę wydatków na obronność w perspektywie krótkoterminowej – ocenili analitycy Goldman Sachs.
Według opublikowanej analizy, wydatki na obronność w strefie euro i Wielkiej Brytanii mają wzrosnąć do 2027 r. odpowiednio do 2,7 oraz 2,5 proc. PKB. Inwestorzy mają jednak zastrzeżenia co do „dostępności finansowania, jak i skuteczności pobudzenia przez nie wzrostu gospodarczego”.
Jak przypomniał Goldman Sachs, Komisja Europejska wprowadziła wiosną klauzulę korekcyjną, aby umożliwić państwom członkowskim zwiększenie wydatków na obronność bez uruchomienia procedury nadmiernego deficytu.
Bank zauważył jednak, że klauzula ta „nie pomaga w finansowaniu”, a UE musi podjąć decyzję o sposobie wykorzystania unijnego mechanizmu pożyczkowego SAFE, na który składa się kwota 150 mld euro na inwestycje w obronność.
Większa jasność co do wykorzystania SAFE i w kwestii niemieckich wydatków fiskalnych ma wpłynąć – zdaniem Goldman Sachs – na większe zaufanie inwestorów co do kierunku przemysłu europejskiego.
W środę na szczycie NATO państwa członkowskie Sojuszu uzgodniły nowy poziom wydatków na obronność, który ma wynieść 5 proc. PKB do 2035 r. Wydatki te zostały podzielone na 3,5 proc. na twarde inwestycje obronne i 1,5 proc. na inne cele związane z obronnością.
Kwestia obronności ma się znaleźć również wśród tematów posiedzenia Rady Europejskiej w Brukseli w czwartek i piątek.