Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w styczniu 2025 r. wzrosły rdr o 5,3 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,0 proc. - podał we wstępnych danych Główny Urząd Statystyczny.
To wyższy wynik niż przewidywane szacunki zakładające wzrost cen w styczniu o 5,0 proc. rdr i wzrost o 0,7 proc. mdm. To najwyższy odczyt inflacyjny rdr od końca 2023 roku.
Największy wzrost rdr odnotowano w kategorii "mieszkanie" - 8,8 proc., w tym w szczególności nośniki energii - 13,2 proc.
„Wzrost inflacji wynikał głównie z efektu bazy – rok temu o tej porze inflacja spadła, co podbiło tegoroczny wskaźnik. Dodatkowo, proinflacyjnie działała podwyżka akcyzy na alkohol i tytoń, a także wyraźny wzrost cen w kategorii „mieszkanie”, w tym nośników energii. Wysoki wzrost cen usług dodatkowo podtrzymał presję inflacyjną. Z drugiej strony, czynniki deflacyjne będą zyskiwać na znaczeniu w kolejnych miesiącach. Umocnienie złotego obniży ceny importowanych towarów, a spowolnienie wzrostu wynagrodzeń ograniczy presję kosztową. Od kwietnia inflacja powinna zacząć stopniowo spadać, a w drugiej połowie roku dezinflacja nabierze tempa, prowadząc do spadku inflacji poniżej 4% w IV kwartale. NBP utrzymuje główną stopę referencyjną na poziomie 5,75%. Jeśli inflacja będzie spadać zgodnie z prognozami, a ceny energii pozostaną stabilne, możliwe są obniżki stóp w drugiej połowie 2025 roku. W RPP są jednak podziały – część członków optuje za wcześniejszymi obniżkami, ale prezes NBP Adam Glapiński pozostaje jastrzębi”
– skomentował dane Andrzej Gwiżdż, analityk platformy inwestycyjnej Portu.
Sebastian Sajnóg z PIE zauważył, że piątkowy odczyt "istotnie podbijają" ceny energii.
"W bieżącym roku wzrost cen w Polsce będzie wprawdzie należeć do jednego z większych wśród państw UE, jednak różnice względem strefy euro będą umiarkowane"
- ocenił.
Ekonomista podkreślił, że przyspieszenie inflacji z 4,7 do 5,3 proc. w ujęciu rocznym było zasługą cen żywności, których tempo wzrostu przyśpieszyło z 4,8 do 5,5 proc. rdr. Zwrócił uwagę, że podniosły się też koszty energii – były one wyższe o 13,2 proc. rdr. "To między innymi efekt wyższej opłaty dystrybucyjnej w przypadku cen gazu. Inflacja bazowa wyniosła 4,1 proc. Dalej dominuje głównie wzrost cen usług" - dodał.
Jego zdaniem kolejne miesiące dalej podniosą wysokie tempo wzrostu cen.
"Spodziewamy się szybszego wzrostu cen towarów przemysłowych. W strefie euro skończył się okres, gdy ceny producentów znajdywały się w deflacji, co wpłynie na presję kosztową. Większych spadków inflacji spodziewamy się dopiero w drugiej połowie roku. Będzie to efekt wolniejszego wzrostu cen usług. Niższe tempo wzrostu wynagrodzeń powinno hamować presje inflacyjną"
- wskazał analityk.
W jego ocenie w tym roku Polska pozostanie wśród krajów o najwyższej inflacji w Unii Europejskiej, lecz "różnice w stosunku do państw zachodnich pozostaną umiarkowane".
"Prognozy ekonomistów ankietowanych przez Focus Economics wskazują, że średnioroczna inflacja wyniesie 4,2 proc., podczas gdy w strefie euro będzie to 3,5 proc." - podsumował.