- Mamy świadomość wyczerpywania się naszych przewag konkurencyjnych i wiemy, że nasz dotychczasowy model wzrostu wymaga korekt - powiedział w Łodzi minister finansów, Andrzej Domański.
Szef resortu finansów wystąpił na wstępie sobotniej dyskusji dotyczącej nowych źródeł rozwoju polskiej gospodarki, odbywającej się w ramach Igrzysk Wolności w Łodzi.
Domański podkreślił, że dynamika rozwoju polskiej gospodarki w ostatnich dekadach jest bezprecedensowa i można ją uznać za wzór sukcesu transformacji. Wskazał, że na skutek odważnych reform, ducha polskiej przedsiębiorczości oraz wstąpienia do UE, Polska w minionych 20 latach rosła gospodarczo najszybciej na świecie i obecnie jest szóstą największą gospodarką wśród krajów wspólnoty europejskiej.
"Polska to obecnie najszybciej rosnąca duża gospodarka w UE. Prognozujemy, że w przyszłym roku tempo wzrostu gospodarczego sięgnie niemal 4 proc. Ale oczywiście nie wszystko wygląda tak wspaniale. Silniki wzrostu gospodarczego powoli wygasają lub stają się coraz mniej adekwatne do wyzwań, jakie przed nami stoją. Drugi raz do UE nie wejdziemy, renta demograficzna z całą pewnością wygasła, ceny energii, które przez lata mieliśmy najniższe w UE, obecnie są najwyższe. Duch przedsiębiorczości - jestem o tym przekonany – pozostaje, ale fakty są takie, że polskie firmy nie inwestują"
– powiedział Domański.
"UE wychodzi ze strefy komfortu"
Minister finansów zwrócił uwagę na wiele problemów gospodarczych i wyzwań stojących przed UE, m.in. związanych z uzależnieniem się od surowców z Rosji, zmianami w globalnych łańcuchach produkcji, relokacji inwestycji na skutek wzrostu międzynarodowych napięć.
"Unia Europejska rozpoczyna trudną debatę na temat wychodzenia z dotychczasowej strefy komfortu. Pretekstem do tej dyskusji jest niedawna publikacja raportu Mario Draghiego, poświęconego konkurencyjności europejskiej gospodarki. Raport wywołuje liczne dyskusje, emocje ze względu na bolesną, a według mnie trafną diagnozę i nazwanie wyzwań, które przed nami stoją, po prostu po imieniu" – zaznaczył.
Jak dodał, już teraz w wielu dziedzinach Europa przegrywa w globalnym wyścigu technologicznym nie tylko z USA, ale i krajami Azji Południowo-Wschodniej, z powodu transformacji energetycznej, demografii i nowych uwarunkowań geopolitycznych.
Zdaniem Domańskiego największą bolączką UE jest obecnie brak wzrostu gospodarczego i odwrócenie tego trendu powinno być priorytetem w kontekście wszystkich prowadzonych polityk.
"Akurat nasz wzrost gospodarczy nie pasuje do tego krajobrazu, który prezentuje w swoim raporcie Draghi, ale nasz wzrost gospodarczy nie może bazować jedynie na konsumpcji. W tym roku realne wynagrodzenia w polskiej gospodarce wzrosną o ponad 9 proc., najwięcej w XXI w. To napędza sprzedaż detaliczną, ale wciąż brakuje inwestycji" – tłumaczył.
"Model wzrostu wymaga korekt"
Przekonywał, że rozwój nie jest czymś danym raz na zawsze i niedostrzeganie ryzyka płynącego z geopolityki, zmian technologicznych oraz problemów społecznych może doprowadzić do głębokiego regresu.
"Nasz rząd nie zamyka oczu na długotrwałe wyzwania. Mamy świadomość wyczerpywania się naszych przewag konkurencyjnych i wiemy, że nasz dotychczasowy model wzrostu wymaga korekt. Polacy są coraz zamożniejszym społeczeństwem z rosnącymi aspiracjami, naszym zadaniem musi być więc wspieranie nowoczesnej gospodarki opartej na wiedzy"
– zadeklarował.
W tym celu – jak dodał szef resortu finansów – niezbędna jest transformacja energetyczna, która za sprawą obniżenia cen energii poprawi konkurencyjność gospodarki i stanie się "wehikułem prorozwojowym". Zapewnił także o dążeniu do poprawy warunków przy prowadzeniu działalności gospodarczej.
"Nie możemy dać się uśpić dobrej, bieżącej kondycji polskiej gospodarki. Nasza odpowiedzialność za polską gospodarkę będzie mierzona nie w miesiącach, kwartałach, czy latach, ale w dekadach" – podkreślił Domański.