Kobiety muszą wrócić na Ukrainę

Blisko 70 procent uchodźców z Ukrainy to kobiety, a zdaniem analityka agencji Bloomberga Aleksandra Isakowa, jeśli 2,8 mln kobiet w wieku produkcyjnym, które opuściły Ukrainę, nie powróci do niej po wojnie, będzie to kosztować kraj 10 proc. przedwojennego PKB.

W najgorszym wypadku oznaczać to będzie straty w wysokości 20 mld dolarów rocznie, co z łatwością przewyższy proponowany czteroletni pakiet pomocy dla Ukrainy ze strony Unii Europejskiej, który każdego roku ma wynosić blisko 14 mld dolarów.

- Dla mnie osobiście zwycięstwo nadejdzie wówczas, gdy ukraińskie rodziny zjednoczą się na Ukrainie, a nie za granicą. Dlatego najważniejszym obecnie zadaniem dla Ukrainy, dla ukraińskiego rządu, jest zrobienie wszystkiego, co tylko możliwe, by kobiety i dzieci powróciły do swoich mężów

powiedziała wiceminister gospodarki Tetiana Bereżna w wywiadzie dla Bloomberga.

Jeszcze przed wojną najsłabszym ogniwem ekonomicznym Ukrainy była jej demografia, współczynnik dzietności wynosił jedynie 1,2 i był jednym z najniższych w Europie. Dziesiątki tysięcy zabitych żołnierzy i cywilów, jeszcze większa liczba rannych lub osób po zbyt traumatycznych przeżyciach, by móc powrócić do pracy, dodatkowo zmniejszy liczbę konsumentów i pracowników, którzy są niezbędni dla uzdrowienia gospodarki - ocenia agencja.

W sumie uchodźcy i przesiedleńcy wewnętrzni na Ukrainie stanowią prawie jedną trzecią z 37,3 mln mieszkańców kraju. I chociaż niektórzy z przesiedleńców wewnątrz Ukrainy mogą nadal wnosić wkład w gospodarkę Ukrainy, to ci, którzy obecnie mieszkają za granicą, zaczynają znajdować pracę i płacić podatki w innych krajach.

Wielu uchodźców z czasem powraca - przyznaje Bloomberg - jednak na razie nie można przewidzieć, jak duża będzie to liczba w przypadku Ukrainy, a przekonanie ich do powrotu będzie tym trudniejsze, im dłużej trwa wojna. Prawie dekadę po zakończeniu wojny w Bośni w latach 90. tylko połowa z 2 mln uchodźców wróciła do domów, jak wynika z wyliczeń agencji ONZ ds. uchodźców UNHCR. 

Skomentuj artykuł: