Kiepska kondycja gospodarki niemieckiej potęguje jeszcze niezadowolenie przedsiębiorstw z polityki rządu Olafa Scholza. Zdaniem miejscowej prasy, gospodarka nie ufa już obecnym władzom, a siły do przezwyciężenia kryzysu topnieją na skutek nieustannych kłótni w rządzie.
Republika Federalna zmierza ku drugiemu z rzędu roku recesji, a kanclerz Olaf Scholz szerzy optymizm, mówiąc, że Niemcy to silny kraj. Jednak dziennik „Handelsblatt” zauważa, że gospodarka traci zaufanie do rządu, obwiniając go za osłabienie sił innowacyjnych. Firmy krytykują nieustanne kłótnie w rządzie, a komentator ostrzega Scholza, by jego optymizm nie został odebrany jako oderwanie od rzeczywistości.
„Frankfurter Rundschau” pisze, że kanclerz Scholz na szczycie ds. cyfryzacji szerzył optymizm, ale niemiecka gospodarka pozostaje w kryzysie. Mimo zysków producentów samochodów, ich model biznesowy nie ma przyszłości, a perspektywy w innych branżach są równie ponure. Ważne projekty, jak fabryki chipów, są zagrożone. Zdaniem komentatora, Scholz i minister gospodarki Habeck powinni inwestować i zadłużać się, aby przygotować kraj na przyszłość, zamiast oszczędzać i pogłębiać kryzys.
„Südwest Presse” zauważa, że Scholz zdał sobie sprawę z potrzeby działania, organizując szczyt przemysłowy. Jednak ograniczenie go do głównych producentów samochodów jest bardzo krytykowane. Niemcy są krajem motoryzacyjnym, ale problemy gospodarki dotyczą nie tylko zmian w tej branży. Największymi wyzwaniami są wysokie koszty energii, brak wykwalifikowanych pracowników i nadmierna biurokracja.
Natomiast dziennik „Rhein-Zeitung” z Koblencji stwierdza, że zrzeszenia średnich i małych przedsiębiorstw słusznie narzekają, że rząd o nich zapomina.
„Mają one nadal płacić wysokie ceny energii, podczas gdy dla przemysłu planowane są nowe ulgi. Oczekuje się, że pracochłonna branża rzemieślnicza będą płacić znacznie wyższe składki na ubezpieczenie społeczne, podczas gdy przemysł może oczekiwać miliardowych subwencji na utrzymanie miejsc pracy. Polityka gospodarcza musi być tworzona dla całego spektrum przedsiębiorstw, a nie tylko dla nielicznych. Tego ten rząd jeszcze nie zrozumiał”
– pisze dziennik regionalny.