Pfizer pozywa Polskę. Reakcja minister

Jest pewne światełko, które będzie mówić, że mamy szansę by w dobry sposób zakończyć ten proces - powiedziała w TVN24 minister zdrowia Katarzyna Sójka pytana o pozew koncernu Pfizer. Zaznaczyła, że sprawa jest trudna, ale dotyczy nie tylko Polski. Jest więcej krajów, które mają podobny problem - wskazała.

"Dziennik Gazeta Prawna" poinformował w środę, że Pfizer pozwał Polskę za niewywiązanie się z umowy szczepionkowej. Żąda zapłaty 6 mld zł. Z ustaleń dziennikarzy dziennika wynika, że pierwsza rozprawa odbędzie się 6 grudnia.

Minister zdrowia Katarzyna Sójka zapytana została w TVN 24 czy jest szansa na porozumienie, które doprowadzi, że nie będzie procesu w tej sprawie, czy też proces ten jest nieunikniony.

- Ten proces jakby jest aktualny. (...) To są procesy, które będą realizowane na arenie międzynarodowej. Natomiast tutaj mamy światełko. Nie jesteśmy przede wszystkim sami w tym temacie, bo jest więcej krajów w Unii Europejskiej, które mają podobny problem

wskazała

- Jest pewne światełko, które będzie mówić, o tym że mamy szansę na to, by w dobry sposób zakończyć ten proces. Jest to trudna sprawa oczywiście i nie dotyczy tylko Polski - jest więcej krajów - powtórzyła Sójka.

Odnosząc się do stwierdzenia prowadzącego rozmowę dziennikarza: "Rozumiem, że jest raczej nadzieja, że zapłacimy mniej, a nie że nie zapłacimy ani grosza" minister zdrowia powiedziała: "Raczej jest nadzieja, że żądania Pfizera w takiej formie nie zostaną zrealizowane. Taką mam nadzieję".

Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna" pozew koncernu Pfizer przeciw Polsce został złożony w sądzie w Brukseli, gdyż umowa dotycząca pierwszej wspólnej umowy kupna szczepionek przez Komisję Europejską dla wszystkich państw członkowskich UE, co oznacza, że podlega prawodawstwu belgijskiemu.

Sprawa dotyczy 60 mln szczepionek przeciw COVID-19, których Polska nie odebrała i za które nie zapłaciła mimo wiążącej umowy z koncernem.

Dziennik przypomina, że w marcu ub.r. premier Mateusz Morawiecki w liście do szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen napisał, że Polska nie będzie odbierać szczepionek i jako bezpośrednią przyczynę podał siłę wyższą, czyli wojnę na Ukrainie. W kwietniu ogłosił, że zrywa kontakty z Pfizerem ze względu na koszty, jakie ponosi w związku z inwazją Rosji. Jak zaznacza DGP w międzyczasie próbowano z firmą negocjować, również na poziomie unijnym, jednak bez powodzenia.

Skomentuj artykuł: