Branża piwna w opałach. Ratunkiem produkt bezalkoholowy

Wzrost sprzedaży piwa w pierwszym półroczu br. był zerowy, a przed spadkiem branżę uratowało piwo bezalkoholowe, którego browary sprzedały w tym okresie o 16 proc. więcej r/r - poinformował Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego - Browary Polskie.

Dobra pogoda, korzystny układ długich weekendów oraz mistrzostwa Europy w piłce nożnej nie pomogły w odbiciu na rynku piwa. Pierwsze półrocze br. przyniosło dalszy spadek sprzedaży piw alkoholowych i tylko piwa bezalkoholowe uchroniły cały rynek przed znalezieniem się na minusie - podał Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego - Browary Polskie.

Według wstępnych danych ZPPP dynamika sprzedaży w pierwszym półroczu oscylowała w okolicach zera w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego. Na minusie znalazły się piwa alkoholowe (niemal – 1 proc.), natomiast zanotowano ponad 16 proc. wzrost sprzedaży piwa bezalkoholowego.

"Po rekordowym spadku na rynku w 2023 r. można było oczekiwać pewnego odbicia, jednak to nie nastąpiło. Okazuje się, że nawet korzystne okoliczności nie pozwoliły przezwyciężyć słabości rynku, który zmaga się z trendem spadkowym nieprzerwanie od 2019 roku"

 – wskazał dyrektor generalny ZPPP Bartłomiej Morzycki. Jak dodał, pozytywnego sygnału upatruje w wyraźnym wzroście zainteresowania piwami bezalkoholowymi. 

"W ubiegłym roku nie oparły się spadkom, za to w pierwszym półroczu tego roku zanotowały już wyraźny wzrost sprzedaży. To utwierdza nas w przekonaniu, że trend polegający na szukaniu przez konsumentów alternatywy dla spożywania alkoholu jest silny i trwały – dodał Mokrzycki.

Rynek piwa w ciągu ostatnich 5 lat skurczył się o ok. 6 mln hektolitrów, przy czym najgłębszy spadek miał miejsce w 2023 r., kiedy sprzedano o 7 proc., czyli 2,2 mln hektolitrów piwa mniej r/r. Zdaniem branży jest to konsekwencja wzrostu kosztów produkcji oraz podwyżek stawki akcyzy, które przełożyły się na wyższe średnie ceny piwa i ograniczyły popyt. Wzrost kosztów utrzymania gospodarstw domowych spowodował także ograniczenie wydatków konsumpcyjnych, zwłaszcza na zakup produktów nie będących artykułami pierwszej potrzeby, czyli m.in. piwa - wskazano w komunikacie ZPPP.

System kaucyjny niepokoi branżę

Jak poinformował związek, branżę niepokoją również zmiany dotyczące obrotu opakowaniami i odpadami opakowaniowymi wynikające z wdrożenia przepisów o systemie kaucyjnym. 

"Oznacza to konieczność dostosowania się do nowych przepisów w zakresie posiadanego już systemu butelki zwrotnej oraz zbudowania praktycznie od zera systemu zwrotu dla innych opakowań – w przypadku piwa jest są to puszki aluminiowe. Czekają nas duże inwestycje - zaznaczył Morzycki.

ZPPP z niepokojem obserwuje coraz bardziej opóźniające się prace nad zapowiedzianą nowelizacją przepisów. "Przez to funkcjonujemy w coraz większej niepewności, kiedy i w jakiej formie system kaucyjny będziemy wdrażać".

Pod koniec czerwca br. podczas prac sejmowej podkomisji gospodarki i infrastruktury komunalnej wiceminister klimatu i środowiska Anita Sowińska poinformowała, że butelki ze szkła wielokrotnego użytku zostaną włączone do systemu kaucyjnego od 2026 r. Wedle wcześniejszych założeń szklane butelki miały zostać objęte systemem kaucyjnym od momentu startu systemu, tj. od 2025 r.

Resort zdecydował się wydłużyć o kolejny rok, tj. do końca 2026 r., formalnie dopuszczalny okres działania obecnie funkcjonujących systemów zbierania takich opakowań. Zaznaczono przy tym, że w pracach nie uwzględniono "dalej idących postulatów" zgłoszonych w ramach konsultacji, w tym całkowitego wyłączenia butelek szklanych z systemu. Trwają uzgodnienia międzyresortowe, a ewentualne dalsze zmiany zostaną zaprezentowane w momencie przejścia na kolejny etap procesu legislacyjnego, tj. do Komitetu do Spraw Europejskich. 

Źródło
Tagi

Skomentuj artykuł: