Dane z rynku pracy napawają optymizmem: wiele firm wznowiło procesy rekrutacyjne, a kilka zagranicznych koncernów ogłosiło plany otwarcia w Polsce kolejnych centrów usług wspólnych. Wyraźne ożywienie widać również wśród najemców nowoczesnej powierzchni biurowej.
Jak wynika z danych GUS, poziom bezrobocia w kraju wzrósł o 1 punkt procentowy w ujęciu rocznym i w grudniu 2020 roku wynosił 6,2 proc.
- Różnica w poziomie tego współczynnika pojawiła się w zasadzie wyłącznie w drugim kwartale ub. roku i utrzymywała się w kolejnych miesiącach. Jednocześnie widać, że poziom bezrobocia nie zmienił się znacząco w największych aglomeracjach. Wciąż jest rekordowo niski w Katowicach, Warszawie, Poznaniu i Wrocławiu - mówi Małgorzata Mudyna, Randstad Professionals Branch Manager, w Randstad Polska.
Według statystyk Hays, w początkowej fazie pandemii pracę mogło stracić nawet 13 proc. specjalistów i menedżerów. Jednak wielu z nich nie pozostało długo bez zatrudnienia. Na przeciwległym końcu skali znajdują się bowiem organizacje, dla których ostatnie miesiące były czasem intensywnego rozwoju, niosącego za sobą zapotrzebowanie na nowych pracowników.
Z danych rynkowych wynika, że już prawie 30 proc. pracowników wróciło do pracy w biurze.
- Wszystko zależy od kultury organizacyjnej, branży oraz poziomu i specyfiki stanowiska - w końcu nie każdą pracę można wykonywać zdalnie. Zauważyliśmy, że pracy z biura oczekuje się częściej od pracowników zajmujących stanowiska wyższego szczebla - kierowników oraz dyrektorów. Bardzo dużo firm wymaga również, żeby nowo zatrudniony pracownik, w okresie wdrożenia, przychodził do biura - mówi Michał Kłak, Executive Manager z Michael Page.
Według analiz Randstad, docelowo możemy spodziewać się, że w przypadku stanowisk biurowych i specjalistycznych praca zdalna pozostanie maksymalnie do dwóch dni w tygodniu. Co drugi pracodawca będzie preferował tryb hybrydowy, a tylko 5 proc. firm zamierza w całości funkcjonować zdalnie. Decyzja o powrocie do biur w dużej mierze zależeć będzie od sytuacji epidemicznej w kraju i postępów w stosowaniu szczepionek. Jednocześnie w większości firm stale pracują zespoły, które na bieżąco analizują sytuację w kraju i przygotowują rekomendacje.
Po pierwszym kwartale tego roku wyraźny ruch widać również na rynku biurowym. Niektóre firmy zdecydowały o zmniejszeniu powierzchni biurowej, ale inne szykują ekspansję, ponieważ ich biznes szybko się rozwija. Według ekspertów firmy doradczej Cresa Polska, te rosnące firmy mogą stać się również driverem wracającego do normalności rynku nowoczesnej powierzchni biurowej.
- Od początku tego roku obserwujemy większą decyzyjność i więcej optymizmu wśród naszych klientów. Niektórym firmom kończą się umowy najmu powierzchni biurowej, dlatego zaczynają rozglądać się po rynku. Procesy najmu w każdych warunkach, niezależnie od pandemii, wymagają czasu, a odwlekanie tych decyzji na ostatnią chwilę znacznie usztywnia negocjacje i działa na niekorzyść najemcy - mówi Martyna Balcer, Associate Director w dziale reprezentacji najemców biurowych firmy Cresa Polska.
- Część firm w ubiegłym roku skorzystało z atrakcyjnych finansowo opcji przedłużenia umów najmu, co pozwoliło im również zyskać dodatkowy czas na zastanowienie się nad przyszłą strategią pracy z biura. Wśród rekrutujących branż niezmiennie znajdują się te związane z szeroko rozumianą cyfryzacją - IT, e-commerce oraz digital. Również eksperci w tych dziedzinach cieszą się obecnie największym zainteresowaniem pracodawców.
- Wiele ofert pracy kierowanych jest do kandydatów specjalizujących się w technologiach chmurowych, cyberbezpieczeństwie, data science oraz do programistów, automatyków oraz osób działających na styku technologii i innych obszarów biznesu - marketingu czy finansów - mówi Karolina Szyndler, dyrektor w Hays.
- Ostatni rok sprzyjał również doświadczonym finansistom oraz ekspertom w dziedzinie prawa podatkowego i prawa pracy. To właśnie ich wiedza była niezwykle cenna dla firm starających się odnaleźć w często trudnej i dynamicznie zmieniającej się sytuacji - dodaje.
Dobrym sygnałem dla rynku jest również fakt, że pandemia nie zahamowała nowych inwestycji w Polsce. W zeszłym roku nasz kraj znalazł się w europejskiej czołówce pod względem zagranicznych inwestycji bezpośrednich, a w ostatnich tygodniach wejście do Polski ogłosiło kilka międzynarodowych koncernów, które chcą tu ulokować swoje centra usług wspólnych. Reprezentują one branże farmaceutyczną, medyczną, AGD i teleinformatyczną.
Analitycy rynku liczą na to, że najbliższe półrocze przyniesie poprawę nastroju wśród firm, głównie dzięki masowej akcji szczepień, do której już niedługo powinni włączyć się również sami przedsiębiorcy.
- Już 1/3 pracowników wróciła do pracy z biura i ta liczba sukcesywnie będzie się zwiększać. Ludzie mają dość siedzenia w domach. Wbrew pozorom, pracują więcej, niejednokrotnie odbierając telefony albo odpowiadając na maile po godzinach pracy. To wszystko na dłuższą metę sprzyja wypaleniu i demotywacji do wykonywania obowiązków - mówi Balcer. - Część osób nadal będzie chciała korzystać z pracy z domu - jeden albo dwa dni w tygodniu. Zmieni to sposób wykorzystywania biura, ale nie zmieni jego roli w prowadzeniu biznesu. Wielu pracowników nadal będzie potrzebowało przypisanych, a nie przechodnich biurek - szczególnie informatycy, ze względu na specyfikę pracy, nawet pracując w systemie hybrydowym, będą chcieli mieć własne biurko, komputer i monitory w biurze.