Skandal w Chinach. Skradziono tysiące zwłok?

Chińskie służby ujawniły powszechne i długoletnie przypadki korupcji w branży usług pogrzebowych - podały dzisiaj media państwowe. Według portalu Radia Wolna Azja prokuratura bada również doniesienia o kradzieży tysięcy ciał i sprzedawaniu ich do produkcji implantów kostnych.

Od początku br. inspekcje nadzoru dyscyplinarnego w co najmniej ośmiu prowincjach kraju zgłosiły postępowania wyjaśniające obejmujące zarówno kierowników zakładów pogrzebowych, jak i urzędników odpowiedzialnych za usługi pogrzebowe - podał państwowy dziennik "China Daily".

"Wiele osób objętych dochodzeniem ma duże doświadczenie w branży" - pisze gazeta, podając przykład dyrektora generalnego jednego z zakładów w mieście Dazhou w prowincji Syczuan, gdzie "wszczęto dochodzenia przeciwko 89 osobom, a sześcioro z nich zatrzymano".

Rządowy tabloid "Global Times" poinformował również, że kampanie antykorupcyjne w prowincjach Anhui, Liaoning i Jilin ujawniły pobieranie nielegalnych opłat i przekupstwa wśród pracowników zakładów, a także zakładanie i prowadzenie cmentarzy bez zezwoleń.

Portal Radia Wolna Azja (RFA) zwraca jednak uwagę, że "chińscy cenzorzy tłumią publikacje w mediach społecznościowych odnoszące się do doniesień o makabrycznym handlu zwłokami" przez firmę zajmującą się produkcją implantów medycznych.

Jak podaje RFA ministerstwo bezpieczeństwa publicznego podjęło dochodzenie w sprawie "kradzieży, znieważenia lub celowego niszczenia ludzkich szczątków" przez przedsiębiorstwo Shanxi Osteorad Biomaterial Co. (RFA używa nazwy Shanxi Aorui, co jest transliteracją chińskiej nazwy).

Sprawa wyszła na jaw 7 sierpnia, kiedy chiński prawnik Yi Shenghua ujawnił w mediach społecznościowych dowody wskazujące na "nielegalny zakup szczątków ludzkich i kończyn jako surowców do produkcji" implantów, którego miało dopuszczać się to przedsiębiorstwo.

Temat początkowo był relacjonowany przez portale powiązane z rządem, jak ThePaper czy Caixin, jednak część publikacji jest obecnie niedostępna.

RFA, cytując jeden z artykułów ThePaper, pisze, że przedsiębiorstwo Shanxi Aorui zostało oskarżone o nielegalny zakup ludzkich szczątków z prowincji Syczuan, Kuangsi, Szantung i innych miejsc "w celu przetworzenia ich na przeszczepy kostne o wartości 380 mln juanów (ok. 53 mln USD) w okresie od stycznia 2015 r. do lipca 2023 r.".

"Prowadząc dochodzenie w tej sprawie, policja skonfiskowała ponad 18 ton surowców i półproduktów ludzkiego szkieletu oraz 34 077 gotowych produktów od tej firmy"

 - podało RFA.

"Aby zatuszować nielegalne źródło surowców kostnych ze zwłok, (dyrektor firmy) zlecił kilku osobom sfałszowanie formularzy rejestracyjnych dobrowolnego oddawania ciał i raportów z inspekcji" - czytamy w artykule ThePaper, który przed jego usunięciem widziała PAP.

Hongkoński dziennik "South China Morning Post", powołując się na dokumenty ze sprawy i doniesienia chińskich mediów, ujawnił makabryczne działania pracowników krematoriów powiązanych z tym procederem w trzech prowincjach, którzy "z grubsza rozczłonkowali ciała, aby można je było przetransportować do firmy (jednego z podejrzanych) w celu dalszego przetworzenia".

"SCMP" zaznacza, że w dokumentach podano również, że w trakcie śledztwa zatrzymano ponad 75 podejrzanych osób.

Cytowany przez "Global Times" prof. Zhu Lijia z Chińskiej Akademii Zarządzania, komentując korupcję w branży funeralnej, ocenił, że "zjawisko pobierania nadmiernych i arbitralnych opłat, od kostnicy aż po cmentarz, zaszkodziło tradycyjnej chińskiej kulturze". Jak dodał, "jako branża usług publicznych, sektor usług pogrzebowych nie powinien być zorientowany na zysk".

Źródło

Skomentuj artykuł: