Wartość oferty za niespełna 30 proc. akcji producenta szybkich pociągów Talgo sięga 177 mln euro. Polskiemu Funduszowi Rozwoju i Pesie niełatwo będzie ją przebić - tu liczy się nie tylko biznes, ale także polityka - pisze w piątek "Puls Biznesu".
Gazeta podała, że Narodowa Komisja Rynku Papierów Wartościowych (CNMV) tymczasowo zawiesiła obrót na giełdzie akcjami Talgo, producenta pociągów dużych prędkości - poinformowały rano 6 lutego hiszpańskie media. Po południu notowania zostały wznowione, a cena akcji z 3,91 euro w środę skoczyła na 4 euro.
Zawieszenie było skutkiem złożenia przez Sidenora (firma z branży stalowej) wraz z rządem baskijskim oraz firmami BBK i Vital oferty zakupu akcji Talgo. Rano hiszpańskie media podawały jej wartość na poziomie 155 mln euro, ale po odwieszeniu notowań napisały, że Sidenor wycenił ofertę za 29,8 proc. akcji na 177 mln euro.
Według gazety zakupem pakietu akcji Talgo zainteresowani są także Polski Fundusz Rozwoju (PFR) wraz z należącą do niego Pesą (ma umowę o współpracy z Talgo) oraz indyjski Jupiter Wagons. Polski inwestor jest skłonny kupić nie tylko 30 proc., ale cały pakiet akcji. Baskijskie władze bardziej przychylnie patrzą jednak na krajowych inwestorów.